Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Juniorzy starsi > Liga Małopolska JS
Niespodzianka w Zabierzowie2010-10-20 18:52:00 RK

Faworyzowany SMS doznał niespodziewanej porażki w Zabierzowie; zachował wprawdzie pozycję wicelidera, ale do prowadzącej Wisły zamiast jednego ma cztery punkty straty. Kmita dzięki tej wygranej zwiększył swoje szanse na wydostanie się ze strefy spadkowej.


Kmita Zabierzów - SMS Kraków 1-0 (0-0)

1-0 Zając 54
KMITA:
Herdzik - Królikowski, Ćwięczek, Wysokiński, Denert - Skóra, Kuflik, Sochacki (90 Ramut), Duniec - Zając (88 Domurat), Kajak.
SMS: Potyran - Migas (65 Wsół), Szymczyk, Tomkiewicz (70 Lupa), Kapusta - Mrózek, Żywczak, Pietras (55 Turczyn), Lizak - Bachleda (80 Serafin), Pawlak (55 Duda).

Zwycięskiego gola zdobył Zając, pięknym uderzeniem zza szesnastki w samo "okienko"; piłka odbiła się od słupka i wpadła do siatki. - Strzał życia napastnika Kmity zadecydował o naszej porażce - skwitował Paweł Zegarek, trener SMS-u.

- Wygraliśmy zasłużenie, wynik jest dla nas bardzo dobry i na pewno sprawiedliwy - stwierdził Piotr Powroźnik, szkoleniowiec juniorów Kmity. - Przed meczem spodziewaliśmy się, że to SMS będzie przeważał, a tymczasem to my mieliśmy klarowne sytuacje. Graliśmy bardzo mądrze, zagęściliśmy środek. Dla młodego zespołu jaki mamy taka wygrana to dodatkowy bodziec. Praca na treningach przynosi efekty. Zimą planujemy wzmocnienia i w rundzie rewanżowej powinniśmy grać jeszcze lepiej.

Trener Powroźnik wyliczył cztery sytuacje, po których mogły paść gole dla Kmity. Dwie miał Ćwięczek, w tym raz główkował z 3 metrów w poprzeczkę. Z kolei Sochacki, po "rozklepaniu" obrony gości, z 4 metrów trafił w bramkarza. Bardzo dobrą okazję miał jeszcze Kajak.

A SMS? W I połowie bliski powodzenia był po stałym fragmencie Szymczyk, ale uderzoną przez niego głową piłkę Herdzik obronił w znakomitym stylu.

- W drugiej połowie "setek" właściwie nie mieliśmy, zagrażaliśmy głównie ze stałych fragmentów, przede wszystkim z rzutów wolnych - ocenił trener krakowian, Paweł Zegarek. - Gra toczyła się na ogół w środkowej strefie, gospodarze grali bardzo poprawnie w defensywie i wyprowadzali groźne kontry. W polu też mieli inicjatywę, to oni rozgrywali piłkę, a nie my. U naszych chłopaków widać zmęczenie meczami w cyklu środa - sobota. Przed sobotnim spotkaniem w Wieliczce najważniejsze będzie, by doszli do siebie pod względem fizycznym i psychicznym.


RK


WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty