Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Juniorzy starsi > Liga Małopolska JS
SMS: czwarty mecz, czwarte zwycięstwo2010-09-11 14:07:00

SMS Kraków - Beskid Andrychów 6-0 (3-0)

1-0 Gubała 7
2-0 Lizak 9
3-0 Lizak 17
4-0 Wsół 54
5-0 Serafin 87
6-0 Serafin 89

Sędziował Grzegorz Przybylski z Krakowa. Żółte kartki: Gajczak (dwie), Stuglik. Czerwona kartka: Gajczak (B, 83).
SMS: Radzimowski - Migas (46 Kapusta), Szymczyk, Gubała, Gil - Mrożek (65 Serafin), Żywczak, Lizak (55 Duda), Turczyn (25 Pietras) - Lupa (46 Wsół), Bachleda (65 Stańczyk).
BESKID: Witkowski - Marczak (33 Gajczak), Siwek, Stuglik, Łysoń (75 Lewandowski) - Wandzel (50 Strzeżoń), Zając, Kubik (85 Buczyński), Sobala - Kozłowski, Adamus.

Beniaminek szybko stał się łatwym kąskiem dla krakowskich "uczniów", którym trener Paweł Zegarek wpaja profesjonalizm na każdym kroku. - Nie chodzi tylko o podejście do wydarzeń na boisku, ale także do solidności na zajęciach i prowadzenia się poza boiskiem - zwraca uwagę szkoleniowiec. - To wszystko potem procentuje w meczach mistrzowskich - dodaje.

Pierwsze dwie bramki padły po stałych fragmentach. Najpierw Gubała zamknął dośrodkowanie z prawej strony, a potem Lizak wykorzystał podanie z przeciwnego skrzydła boiska. - Skoro nasze bramki są powtarzalne, to znaczy, że na boisku potrafimy sprzedać to, co przerobimy na treningu - podkreśla trener Zegarek. - Nie będę mówił o wykonawcach rzutów wolnych, bo jest ich kilku, więc w każdym meczu może to zrobić inny chłopak - dodaje.

Wynik pierwszej połowy ustalił Lizak, uderzając z 20 m piłkę wycofaną wcześniej spod linii końcowej boiska. Goli dla SMS mogło być więcej, ale nie wszystko wchodziło do bramki, bo w 25. minucie Mateusz Bachleda pędził na samotne spotkanie z bramkarzem, przegrywając ten pojedynek. - Ten zawodnik wiele potrafi, więc jeśli teraz mu się nie udało, to w następnym meczu trafi. Powtarzam nie tylko jemu, ale innym snajperom, że wystarczy trafić raz, a na wagę zwycięstwa niż od przypadku urządzać sobie strzeleckie fajerwerki. Każdego zawodnika staram się podbudować osobiście - zapewnia szkoleniowiec.

Trener SMS ma wyrównaną kadrę. - Świadczy o tym meczowy protokół, że bramki w drugiej części zdobyli wprowadzeni gracze. Nic tak nie podnosi poziomu sportowego, jak zdrowa rywalizacja - przekonuje trener Zegarek.

Wynik spotkania szybkim dubletem ustalił Serafin, który najpierw wykorzystał wrzutkę z lewej strony Gila, a potem spod linii końcowej piłkę wycofał mu Żywczak, więc uderzenie po "długim" rogu było przedniej marki.

Kamil Kuźniak




WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty