Czarni 03 Grzegorzowice - Bronowianka Kraków 3-4 (0-3)

Gole: Marcin Orzeł, Madejski, Góralczyk - Petrasz 2, Góral, Lenarczyk

CZARNI: Grzywnowicz - Łojek, Przemysław Pawlik, Michał Orzeł, Arendarski, Madejski, Zębala, Mariusz Żurowicz, Klik, Góralczyk, Marcin Orzeł (78 Szymon Pawlik).

BRONOWIANKA: Rzepecki - Surówka (65 Kuźniar), Łabuda, Wesołowski, Kowalczyk - Lenarczyk, Góral, Bodanka, Petrasz - Socha (75 Kraj), Szostak (72 Szczepanik).

Pierwsze 45 minut nie było emocjonujące. Ciągle padający deszcz, śliska murawa, nie sprzyjały dobrej grze. Mimo to w I połowie padły 3 gole dla Bronowianki po trzech strzałach z dystansu - dwóch Petrasza i jednym Górala. Goście grali pressingiem od samego początku, co dało efekty. Gospodarze kilka razy wyprowadzili kontry, które zakończyły się na linii obrony Bronowianki. Czarni często się gubili we własnych poczynaniach i grali "piła do przodu, może coś zrobimy", natomiast przyjezdni starali się grać spokojnie i taktycznie.

W drugiej połowie solową akcję przeprowadził Bodanka, który ośmieszył obrońców i bramkarza w ich polu karnym i wystawił do Lenarczyka, a ten wpakował piłkę do siatki z najbliższej odległości. Gospodarze rzucili się do odrabiania strat, cały czas grając taktyką "piłka do przodu", co w 58. minucie dało efekt w postaci gola. Czarni złapali wiatr w żagle i atakowali dobre 20 minut, co przyniosło im drugiego gola z karnego. Trzecia bramka padła po rzucie rożnym.
Do ostatnich minut ważyły się losy spotkania, jednak mimo dogodnych sytuacji z jednej i drugiej strony wynik nie uległ zmianie.
KP