Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Juniorzy starsi > II liga (Kraków B) JS
Nerwowa końcówka

Juvenia Prandocin - Grębałowianka Kraków 2-2 (0-1)

0-1 Gregorczyk 15
0-2 Wąs 65
1-2 Dejworek 70 (karny)
2-2 Gacek 90+2

Czerwona kartka: Gronostajski (G, 90+3). Widzów 20.
JUVENIA: Radzioch - Płażek, S. Fraś, Dejworek, Gugała - Węgrzynek, Bucki, Anioł, Klimczyk - Pałac (60 Sz. Fraś), Łojewski (46 Gacek).
GRĘBAŁOWIANKA: Szperna - Szczygieł, Czekaj, Gronostajski, Wielgus – Gregorczyk, Szpilka, Rylski (56 Łączny), Wielgus, Wójcik – Cerazy.

Mecz rozpoczął się od ataków gości. Efektem pressingu juniorów Grębałowianki było kilka przechwytów na połowie przeciwnika, które nie przełożyły się jednak na sytuacje bramkowe. Po tym okresie przyjezdni cofnęli się na swoją połowę, pozostawiając trochę więcej miejsca dla gospodarzy. Wydawałoby się, że juniorzy z Prandocina w tym momencie przejmą inicjatywę. Tak się jednak nie stało. Zagęszczona obrona Grębałowianki i dobra wzajemna asekuracja spowodowały, że zawodnicy Juvenii nie byli dopuszczani do sytuacji bramkowych.

Piłkarze z Krakowa na początku próbowali rozgrywać piłkę na wąskim boisku gości, ale kończyło się to tylko niepotrzebnymi stratami. Kiedy zorientowali się, że gra piłką na tak niewielkim boisku nie przynosi pożądanych efektów, zmienili swoją taktykę. Zaczęli grać prostszymi środkami. Prostopadłe piłki, przerzuty w boczne strefy boiska i dużo strzałów z praktycznie każdej pozycji spowodowało, że zarysowała się przewaga Grębałowianki. Jedno z uderzeń, z 25 metrów, zakończyło się powodzeniem. Strzelcem ładnej bramki w 15. minucie był Gregorczyk.

W kolejnych minutach goście mogli podwyższyć wynik. Najpierw, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, Szczygieł mocnym uderzeniem trafił w bramkarza z Prandocina, a później po prostopadłej piłce Cerazy znalazł się w sytuacji "sam na sam". Mimo spóźnionej interwencji i faulu, napastnik  Grębałowianki utrzymał się przy piłce, ale próba podania do kolegi zakończyła się niecelnym strzałem. Swoją szansę mieli też goście. Bez zarzutu spisywał się jednak w tym meczu napastnik pełniący funkcję bramkarza, Szperna, a jego interwencji po uderzeniu z dystansu nie powstydziłoby się wielu bramkarzy. Od około 30. minuty zaczęła maleć duża przewaga, jaką wypracowali sobie podopieczni Dariusza Ilnickiego i oddali inicjatywę gospodarzom. Ci jednak nie zdołali stworzyć sobie dogodnej sytuacji.

Druga połowa przyniosła więcej emocji. Goście bardzo skutecznie rozbijali wszystkie próby ataków gospodarzy, którzy musieli angażować coraz to większe siły, aby sforsować dobrze ustawionych zawodników Grębałowa. To stworzyło sytuacje do kilku kontrataków. Najpierw w 55. minucie Wójcik wyłuskał piłkę obrońcy Juvenii i popędził w kierunku bramki gospodarzy. Ani jego strzał, ani dobitka kolegi nie dały jednak drugiej bramki. Z rzutów wolnych z dużej odległości kilka razy groźnie uderzał wprowadzony po przerwie Łączny. Jednak dzięki dobrze dysponowanym obrońcom Juvenii i celnym wybiciom bramkarza, piłka nie przekroczyła linii bramki. Dopiero w 65. minucie dokładną prostopadłą piłkę zagrał Łączny, a Wąsik w pojedynku jeden na jeden nie dał szans bramkarzowi gospodarzy i było 0-2.

O końcówce meczu mówi Dariusz Ilnicki, trener juniorów Grębałowianki:

- W 70. minucie po prostopadłej piłce i czystym wślizgu bramkarza Grębałowianki sędzia podyktował rzut karny dla miejscowych, który pewnym strzałem w środek na bramkę zamienił Dejworek. Jakby tego jeszcze było mało, Szperna za swoją interwencję ukarany został żółtą kartką. Od tego momentu gra się zaostrzyła i na boisku zrobiło się nerwowo. Zawodnicy obu drużyn stworzyli sobie po kilka sytuacji, ale żadna z nich nie była na tyle groźna, aby bramkarze musieli znacznie się wykazać. Mimo niewielu przerw w grze, sędzia doliczył 4 minuty, które, jak się okazało, zaważyły na wyniku meczu. Z rzutu rożnego mocnym strzałem głową bramkę wyrównującą zdobył Gacek. Przed końcowym gwizdkiem czerwoną kartką dostał jeszcze Gronostajski, który po straconej bramce miał duże pretensje do sędziego.
Szkoda, że młodzi chłopcy z obu ekip musieli być świadkami słabego sędziowania i braku umiejętności arbitra, który wypaczył wynik meczu.

grebalowianka-juniorzy.futbolowo.pl

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty