Sandecja Nowy Sącz - BKS Bochnia 5-0 (2-0)

1-0 Dulak 15
2-0 Szołdrowski 35
3-0 Kuzak 48
4-0 Tokarz 63
5-0 Kalisz 68
SANDECJA: Świerad (41 Jacenik) - Kotlarz (55 Ferenc), Pierzchała, Kołbon, Musiał (41 Kubik) - Dulak (55 Strojny), Szołdrowski (41 Zawiślan), Majka (60 Kalisz), Bogdański - Kuzak, Góra (41 Tokarz).

Lider pewnie zapisał na swym koncie trze punkty strzelając bochnianom 5 goli.

Dobry początek zrobił Dulak, uderzając z 25 m lewą nogą nie do obrony w samo "okienko". Przed przerwą podwyższył Szołdrowski, również z dystansu, z 18 m.

W II połowie sądeczanie kontynuowali dzieło. Tokarz po wymanewrowaniu dwóch obrońców oddał strzał, bramkarz odbił piłkę, którą z 3 metrów dobił Kuzak. Czwarty gol padł po długim, 35-metrowym, dośrodkowaniu Dulaka z prawej strony, Tokarz zamknął akcję i z trudnej pozycji, choć z bardzo bliska, głową wpakował futbolówkę do siatki. Wynik ustalił Kalisz, który przeprowadził rajd od połowy boiska i z 16 m uderzył pod poprzeczkę.

- BKS długo dzielnie się bronił, ale w końcu skapitulował. Zanim padł pierwszy gol dla nas szans stuprocentowych nie wykorzystali Góra i Kotlarz. Po przerwie sympatycznym, grającym fair gościom brakło sił i już dominowaliśmy wyraźnie. Momentami graliśmy nawet bardzo dobrze, ale brakowało dokładności przy ostatnich podaniach i skuteczności w wielu sytuacjach jakie stworzyliśmy. Na nasze mecze przychodzi coraz więcej kibiców, myślę, że dziś byli usatysfakcjonowani poziomem i ofensywnym stylem gry naszej drużyny - skomentował Marek Górecki, trener Sandecji.

rst