SMS miał przewagę, stwarzał sytuacje bramkowe, ale mecz wygrali bochnianie, którzy okazali się skuteczniejsi.

MLJM: SMS Kraków - Bocheński KS 1-2 (0-0)

0-1 Dutka 45
1-1 Mrożek 65
1-2 Klesiewicz 80+1 (karny)
Sędziowali: Sławomir Steczko oraz Tomasz Adamczyk i Artur Śliwa. Żółte kartki: Kret, Kruszec.
SMS: Błąkała - Chłoń, Stojke, Kret, Wandas, Rudziński, Straus (60 Dziadura), Stróżyk, Mrożek, Habryn (75 Kruszec), Walaszek (41 Chlebicki),
BOCHEŃSKI KS: Kwarta - Domański, Mazur, Łącki, Dutka (78 Serwinowski), Słaby, Klesiewicz, Kosiarski (50 Sieczka), Styrna (83 Włudyka), Kasprzyk, Dobranowski.

W I połowie gospodarze mieli cztery świetne okazje, dwa razy "sam na sam" był Walaszek. Bramki jednak nie zdobyli. Zaraz po przerwie szczęście dopisało za to rywalom. Po rzucie rożnym piłka została wybita na 16. metr, skąd Dutka po rykoszecie i po rękach bramkarza trafił do siatki. Krakowianie wyrównali 20 minut później. Po ładnej akcji - z lewej, przez środek i na prawą stronę - nastąpiło podanie, a nabiegający Mrożek uderzył celnie z linii szesnastki zewnętrzną częścią stopy.

SMS starał się przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, ale zwycięskiego gola zdobyli... bochnianie. Po faulu świeżo wprowadzonego na boisko Kruszca goście dostali karnego, którego w doliczonym czasie wykorzystał Klesiewicz.

- Byliśmy lepsi, chcieliśmy wygrać, ale nie wykorzystaliśmy tylu sytuacji, że w końcu spotkała nas za to kara - skomentował Marek Salamon, trener SMS-u.

st