Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Juniorzy młodsi > Małopolska Liga JM
Szczęście uśmiechnęło się do trzebinian2011-05-28 18:39:00

Trzebinianie już przed tą kolejką mieli zapewniony byt w MLJM, gdyż dostaną jeszcze walkower ze Skawinką, a Karpaty już ich nie wyprzedzą ze względu na gorszy bilans bezpośrednich meczów.


MKS Trzebinia-Siersza - SMS Kraków 3-2 (1-2)

0-1 Mrożek 28
0-2 Habryn 32
1-2 Głowacz 39
2-2 samob. 52
3-2 J. Pająk 61
MKS:
K. Pająk - Głogowski (65 Rejdych), Okarmus, Orszulak, Piotrowski - Głowacz, Górczyk (41 J. Pająk), Gąsior, Grzebinoga (60 Piędel) - Wallentin, Głuch (60 Dudek).
SMS: Błąkała - Gąsiorek, Stojke, Kruszec, Wandas - Kret (60 Chłoń), Stróżyk, Rudzik, Mrożek (70 Walaszek) - Widz, Habryn (78 Chlebicki).

SMS był faworytem i z tej roli wywiązywał się dobrze przez prawie całą I połowę. W 28. minucie goście objęli prowadzenie. W zamieszaniu w polu karnym gospodarzy błąd popełnił bramkarz, wykorzystał to Mrożek, który przytomnie, lewą nogą, skierował trudną piłkę do siatki. Wkrótce było 2-0 dla krakowian. Szybką akcję sfinalizował Habryn, który strzelił z 18-20 m, a futbolówka wpadła po rykoszecie do bramki.

Tuż przed przerwą gospodarze złapali kontakt - po centrze Wallentina bramkę zdobył Głowacz.

W II połowie trzebinianie wyrównali, po dośrodkowaniu Głowacza SMS zaliczył samobójczego gola. W 61. minucie miejscowi uzyskali zwycięskie - jak sie okazało - trafienie. Po dograniu Piędela Jakub Pająk opanował piłkę i uderzył obok bramkarza. Strzelec bramki na wagę 3 punktów wszedł po przerwie i rozkręcił grę swego zespołu.

- Przy stanie 2-2 mieliśmy parę doskonałych sytuacji, ale ich nie wykorzystaliśmy i to się zemściło, bo gospodarze strzelili na 3-2. Potem znów wypracowaliśmy ze dwie, trzy "setki", ale znów zabrakło skuteczności. Tym sposobem, prowadząc cały czas grę, przegraliśmy mecz - skomentował Marek Salamon, trener SMS-u.

- Być może bardziej sprawiedliwy byłby remis, ale to do nas uśmiechnęło się dziś szczęście - przyznał Jacek Pająk, szkoleniowiec trzebinian. - Z czterech sytuacji jakie mieliśmy w całym meczu wykorzystaliśmy trzy. Dwa gole straciliśmy po błędach bramkarza, przy drugim niepotrzebnie wybrał się na wycieczkę na 10. metr, gdyby stał na linii obroniłby strzał. W końcówce jednak zrehabilitował się, bo nie dopuścił do utraty bramki, a SMS miał przy stanie 3-2 dwie lub trzy sytuacje stuprocentowe - dodał trener drużyny gospodarzy.

 

rst




WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty