Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Juniorzy młodsi > Małopolska Liga JM
W Sieprawiu nie było dyskusji: Garbarnia!

Karpaty Siepraw - Garbarnia Kraków 0-3 (0-2)

0-1 Tomasz Kalicki 20
0-2 Krystian Przebinda 32
0-3 Kamil Wilk 45

Sędziowali: Michał Krzyżak oraz Sylwia Biernat i Dariusz Szustowicz (Kraków). Żółte kartki: Łapa, Mieszczak - Rojek.
KARPATY: Pitala (65 Martyka) - Łapa, G. Baran (33 Sołtys), G. Juszczak, Stefański (25 T. Juszczak, 68 Wróblewski) - Dobosz, Matlęga (66 M. Baran), Matoga, Król - Mieszczak, Bidzyński.
GARBARNIA: Bruzda - Rojek (68 Dolczak), Kopeć, Ropek, Krajewski (75 Kulanica) - Wilk (62 Kokoszka), Rakowski (77 Solak), Kalicki, Kaczor (70 Ząbczyk) - Przebinda, Marut (68 Klucznik).

Mając w pamięci jesienne spotkanie pomiędzy tymi zespołami na Rydlówce (2-2), kiedy to Młode Lwy uratowały remis mimo dwubramkowego prowadzenia Karpat, można było się spodziewać równie zaciętego spotkania. Jak zwykle życie pokazało, że często przedmeczowe założenia "biorą w łeb", a zwycięstwo Brązowych było wynikiem ich bezdyskusyjnej przewagi od samego początku.

Kluczem do sukcesu było opanowanie środka pola. Druga linia Garbarni, kierowana przez Tomasza Kalickiego, absolutnie i niepodzielnie nadawała ton boiskowym wydarzeniom. Już w 4. minucie wspomniany Kalicki strzelił obok bramki z 16 metrów, a w 13. minucie przeniósł piłkę minimalnie nad poprzeczką. W 15. minucie Ropek wykonywał rzut wolny z ok. 35 metrów. Piłka niesiona nagłym podmuchem wiatru (zamiarem zawodnika Garbarni było zapewne dośrodkowanie) omal nie wpadła do bramki Karpat, jednak tym razem w sukurs bramkarzowi przyszła poprzeczka. Tak samo jak w 35. minucie, kiedy futbolówka po mocnym strzale Przebindy również wylądowała na poprzeczce.

Ale było to już przy stanie 2-0 dla Garbarni, gdyż wcześniej gole zdobyli Tomasz Kalicki (po rozegraniu piłki w polu karnym po rzucie rożnym) i Krystian Przebinda, który wykorzystał dobre podanie Wilka i brak zdecydowania obrony Karpat.

W pierwszej połowie gospodarze zagrozili bramce Bruzdy tylko raz, kiedy w dogodnej sytuacji znalazł się Matlęga, ale skuteczną interwencją popisał się golkiper Brązowych, który nogami wybił piłkę poza plac gry.

Druga odsłona zaczęła się od ataków Garbarni, a 5 minut po po przerwie w ogromnym zamieszaniu podbramkowym zimną krew zachował Kamil Wilk, z pięciu metrów kierując piłkę do siatki. Bodajże Wilk wpakował piłkę do siatki kilka chwil później, ale tym razem bramkarz Karpat był faulowany i gol słusznie nie został uznany.

Dążenia gospodarzy do zmiany rezultatu nie sprawiały większego problemu defensorom Garbarni, a wraz z upływem czasu siła ognia obu drużyn malała. Dobrą zmianę w drugiej połowie dał Sebastian Kokoszka, który kilkakrotnie "zakręcił" rywalami w polu karnym Karpat i pokazał, że technika to jego bardzo mocna strona.

W sumie bardzo udany występ młodych Garbarzy, którzy potwierdzili, że nadal liczą się w walce o czołowe miejsca w Małopolskiej Lidze Juniorów, a wpadka w Tarnowie z Unią (0-3) była tylko wypadkiem przy pracy.

Warto podkreślić dobrą pracę sędziego głównego i pary jego asystentów, którzy prowadzili zawody niemal bezbłędnie.

Artur Bochenek (www.garbarnia.krakow.pl)

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty