Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Juniorzy młodsi > Małopolska Liga JM
Sensacja: Sandecja uległa Karpatom

Sandecja Nowy Sącz - Karpaty Siepraw 0-1 (0-0)

0-1 Król 68
SANDECJA:
Jacenik - Kotlarz, Kołbon, Pierzchała, Musiał - Majka, Bogdański, Szołdrowski, Strojny (41 Góra) - Kuzak, Kalisz (55 Chochorowski).

KARPATY: Pitala - Kulka, Juszczak, G. Baran, Łapa - Dobosz, Matoga, Matlęga - Król, Wróblewski, Bidziński.

Aspirujący do mistrzostwa juniorzy młodsi Sandecji doznali sensacyjnej porażki z broniącymi się przed spadkiem Karpatami Siepraw 0-1.

Faworyzowani sądeczanie już na wstępie mogli objąć prowadzenie, ale po dośrodkowaniu Majki z prawej strony, Strojny z 3 metrów trafił w boczną siatkę. Później Majka, po dwóch rajdach prawym skrzydłem, próbował szczęścia na własną rękę - zamiast podawać do lepiej ustawionych kolegów strzelał z 35 bądź 25 metrów. Z kolei z bliska uderzali Kalisz i Kuzak, ale nieczysto trafiali w piłkę i ta do siatki nie wpadła. Goście w I połowie przeprowadzili jedną bardzo groźną kontrę. Po podaniu ze skrzydła, futbolówkę na 20. metrze dostał Król i potężnym uderzeniem omal nie zaskoczył bramkarza Sandecji.

Po przerwie nadal atakowali gospodarze, ale grali wyjątkowo nieskutecznie. Szans nie wykorzystali Kalisz, Kuzak, Chochorowski i Góra. Sieprawianie też nie byli dłużni, wyprowadzali szybkie ataki, często kończone strzałem. Po jednym z takich ataków na prowadzenie wyszli goście. Z piłką na bramkę sądeczan popędził Król, minął jednego z rywali, przełożył futbolówkę na prawą nogę i fenomenalnym strzałem w "okienko" z 25 metrów nie dał szans golkiperowi Sandecji!

Miejscowi po stracie gola rzucili się do odrabiania strat. Huraganowymi atakami nękali defensywę Karpat, jednak nie mogli znaleźć drogi do bramki. Najgroźniejszą sytuację stworzyli w 75. minucie, kiedy po dograniu z boku pola karnego, z 5 metrów uderzał napastnik Sandecji, jednakże kapitalną interwencją popisał się Pitala. Na minutę przed końcem "górale" mieli niemal identyczną okazję, lecz po uderzeniu Kuzaka znów doskonałym refleksem popisał się bramkarz sieprawian.

- Jeśli się nie chce wygrać 6-1, to się przegrywa 0-1... - skwitował niespodziewaną porażkę swego zespołu Marek Górecki, trener Sandecji. - Nasza nieskuteczność to jedno, ale z drugiej strony jestem pełen podziwu dla chłopaków z Sieprawia, że walczyli o jak najlepszy wynik od początku do końca i na swój sukces tą ambitną postawą zasłużyli.


Sukces Karpat, które po raz drugi pokonały Sandecję (jesienią 1-0) jest tym wiekszy, że goście przystąpili do spotkania mocno osłabieni. Z powodu kontuzji nie zagrali Stefański i Mieszczak, nadal nie zgłoszony do gry jest Tomasz Juszczak. Zabrakło również Kacpra Martyki i Sebastiana Sudra. W Nowym Sączu okazało się też, iż brakuje kart Mikołaja Barana i Marcina Sołtysa, więc także oni nie mogli wystąpić. W efekcie w podstawowym składzie na lewym skrzydle musiał wystąpić rezerwowy bramkarz Wróblewski.


rst, grzybek000

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty