Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Juniorzy młodsi > Małopolska Liga JM
Dramatyczny mecz w Skawinie

Skawinka Skawina - Karpaty Siepraw 4-5 (2-1)

1-0 Antosiewicz 17
2-0 Tuzi 24
2-1 Juszczak 31
2-2 Król 48
3-2 Stopa 57
3-3 Bidziński 61
4-3 Antosiewicz 67
4-4 Juszczak 73
4-5 Bidziński 79
SKAWINKA
: Lempart - Tuzi, Pałac, Stopa, Rak - Banaś, Gworek - Pilszak, Kaim, Michalec (50 A. Nowak) - Antosiewicz.
KARPATY: Pitala - Kulka, Juszczak, Baran, Łapa - Król, Matoga, Dobosz, Stefański - Bidziński, Mieszczak.

Od początku spotkania to drużyna Karpat narzuciła swój styl gry i rozgrywała piłkę na całym obszarze boiska oraz agresywnie atakowała gospodarzy już na ich połowie. W 5. minucie nastąpiła składna akcja gości, po której na czystą pozycję wyszedł Król, lecz trafił prosto w bramkarza. Dogodne okazje mieli jeszcze Mieszczak i Bidziński, jednak zabrakło im szczęścia.

Mimo ataków gości to Skawinka od 17. minuty prowadziła 1-0. Po długim zagraniu nikt z obrońców Karpat nie chciał przeszkodzić zawodnikowi Skawinki Antosiewiczowi, który w polu karnym obrócił się z piłką i strzałem w "długi" róg nie dał szans Pitali. Ponownie do ataków ruszyli sieprawianie, ale to gospodarze trafili na 2-0. Tym razem w zamieszaniu podbramkowym sprytem wykazał się Tuzi, wpychając futbolówkę do siatki.

Po tym golu obraz gry nie uległ jednak zmianie, a ataki gości wyglądały jeszcze groźniej. Po kolejnej dobrej akcji oko w oko z bramkarzem gospodarzy stanął Bidziński, lecz nie wiedząc czemu podał piłkę golkiperowi. Szczęście gospodarzom dopisało także przy strzałach Stefańskiego i Króla, po których piłka wylądowała na poprzeczce! Beniaminkowi z Sieprawia udało się w końcu złapać kontakt. Po rzucie rożnym najwyżej do piłki wyskoczył kapitan drużyny Juszczak i skierował ją do siatki.

Druga połowa to znów wyraźna przewaga Karpat. Gospodarze tylko długimi piłkami próbowali zagrozić bramce Pitali, a groźne sytuacje mieli jedynie po błędach, czy nawet prezentach jakie rozdawali gracze z Sieprawia. W 48. minucie było 2-2. Z piłką zabrał się Matoga, wypuścił Króla na czystą pozycję, a ten silnym strzałem pod poprzeczkę umieścił piłkę w siatce.

W 57. minucie Skawinka objęła prowadzenie 3-2. Piłka uderzona z wolnego nie szła w bramkę, ale błąd popełnił Pitala; próbując złapać futbolówkę zrobił to tak niefortunnie, że wypuścił ją z rąk, poślizgnął się i zawodnik Skawinki wbił ją głową do bramki. W 61. minucie znów był remis. Bidziński wbiegł z boku w pole karne i silnym strzałem z 15 metrów w "długi" róg nie dał szans bramkarzowi. W 67. minucie po raz kolejny gracze gospodarzy wyszli na prowadzenie. Antosiewicz dostał prostopadłe podanie i z zimną krwią wykorzystał sytuację "sam na sam".

Gdy już wszyscy myśleli, że to gospodarze zainkasują pierwsze 3 punkty w tym sezonie, w 73. minucie po szybko wykonanym przez Króla rzucie wolnym, piłkę w polu karnym przyjął na klatkę piersiową Juszczak i z półwoleja uderzył nie do obrony pod poprzeczkę! Karpaty miały w tym okresie przewagę, ale grały nieskutecznie. Okazje "sam na sam" marnowali kolejno Król, Bidziński, Mieszczak i Stefański. Jednak ostatnie słowo należało do sieprawian. W 79. minucie podanie w polu karnym dostał Bidziński, silnie strzelił w samo "okienko", futbolówka odbiła się jeszcze od słupka i wylądowała w siatce. Bramka ta ustaliła wynik spotkania na 5-4 dla Karpat.

Krzysztof Zając, trener Karpat, o meczu:
- Można powiedzieć, że strzeliliśmy dziś... wszystkie bramki, bo nawet te strzelone przez gospodarzy były prezentami od naszych obrońców. Cieszą punkty i gra ofensywna naszego zespołu, lecz dużo do myślenia daję nasza gra defensywna i nie wykorzystane stuprocentowe sytuacje.

grzybek000 (juniorzymldkarpat.futbolowo.pl) + skawinka95.futbolowo.pl

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty