Tarnovia Tarnów - Skawinka Skawina 4-2 (3-0)

1-0 Kordela
2-0 Surman
3-0 Surman
4-0 Marszałek
4-1 Rak
4-2 Styrylski
TARNOVIA: Bochman (70 Wiśniewski) - Mącior, Rzońca (67 Kawula), Sysło, Wojnarowski - Kozioł (65 Fornal), Kordela, Mleczko (63 Bień), Marszałek - Jaworski (69 Ludwa), Surman.

Goście przespali I połowę, co skrzętnie wykorzystała Tarnovia zdobywając trzy bramki.

Pierwsza padła po rzucie rożnym wykonywanym przez Marszałka, głową piłkę do siatki skierował Kordela. Gospodarze podwyższyli po nieudanej pułapce ofsajdowej rywali; futbolówka ze środka pola trafiła do Surmana, a ten w sytuacji "sam na sam" uderzył obok bramkarza. Ten sam zawodnik strzelił trzeciego gola dla tarnowian - było to piękne uderzenie z ok. 25 metrów, po którym piłka otarła się o poprzeczkę i wpadła do bramki. Skawinianie oddali pierwszy celny strzał dopiero na 5 minut przed przerwą, gdy Kaim uderzył zza pola karnego.

W II połowie goście chcieli odrabiać straty, ale nadziali się na kontrę i było już 4-0. Gola zdobył strzałem po ziemi nie pilnowany Marszałek. Dopiero wtedy Skawinka naprawdę ruszyła do przodu, konstruując coraz groźniejsze akcje. Pierwszą bramkę dla przyjezdnych zdobył Rak, który dobrze znalazł się w polu karnym po wrzutce z kornera i z bliska wpakował piłkę do siatki. Nie bez winy był rezerwowy bramkarz Tarnovii Wiśniewski, który nie spisał się też najlepiej przy drugim trafieniu dla Skawinki. Po centrze z lewej strony na raty strzelił debiutant Styrylski. Szansę miał jeszcze Gworek, lecz w dość ekwilibrystyczny sposób nie trafił w piłkę. Gospodarze też mieli swoje okazje, lecz nie potrafili ich wykorzystać.

tovia + skawinka95.futbolowo.pl