Sandecja Nowy Sącz - MOSiR Unia Oświęcim 2-0 (1-0)

1-0 Danek 20
2-0 Kalisz 60
SANDECJA: Jacenik - Kotlarz, Kołbon, Ferenc (41 Dulak), Musiał - Strojny (55 Chochorowski), Majka, Szołdrowski (41 Kalisz), Zawiślan (68 Małek) - Danek (71 Piętka), A. Kuzak (71 K. Kuzak).
UNIA: Ratajczak - Petrow, Semik, Hryncyszyn, Kleczkowski - Bednarczyk, Wąsik, Ochman, Górkiewicz - Szostek, Godek.

Sandecja wygrała skromnie, ale nadzwyczaj pewnie, zdobywając po jednym golu w każdej połowie.

Pierwszy padł w 20. minucie po dośrodkowaniu Zawiślana. Danek z 18 metrów uderzył błyskawicznie w róg, zaskakując bramkarza gości. Po przerwie wynik ustalił - po centrze Musiała z lewej strony - Kalisz przyjął piłkę na klatkę piersiową i z woleja, z ok. 10 metrów, strzelił nie do obrony.

Mówi Marek Górecki, trener Sandecji:
- Dałem dziś pograć zawodnikom, którzy do tej pory grali mało lub wcale. Widowisko było jednostronne, gra przeważnie toczyła się na połowie gości. Moi podopieczni mieli mnóstwo sytuacji bramkowych, ale podchodzili zbyt nonszalancko do ich wykańczania. Wynik nie odzwierciedla naszej przygniatającej przewagi. Powinien być dużo wyższy.

rst, ka