Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Juniorzy młodsi > Małopolska Liga JM
Szczęście było przy bochnianach

Unia Tarnów - BKS Bochnia 0-1 (0-1)

0-1 Klesiewicz 15
UNIA
: Dąbrowski - Kijak, Bachula, Furmański, Kot - Kleszcz (65 Niemczura), Łoś, Szumlański, Korzeniowski (70 Gorczyca), Ślawski (65 Krawiec) - Kamiński.
BKS: Wilk - Furtak, Mazur, Kasprzyk, Łącki (41 Gawroński) - Styrna (41 Sieczko), Domański, Lewicki, Kosiarski (65 Imiołek) - Klesiewicz (50 Słaby) - Dobranowski.

- Przegraliśmy bardzo pechowo, cały czas mieliśmy bowiem przewagę i kontrolowaliśmy sytuację na boisku. Goście tymczasem oddali w pierwszej połowie jeden celny strzał i zdobyli gola. A później skutecznie się bronili - komentuje porażkę swego zespołu Daniel Bartkowski, trener Unii.

Gol dla bochnian wziął się z błędu defensywy "Jaskółek" przy wyprowadzaniu piłki. Napastnik gości Dobranowski przejął podanie, dograł do Klesiewicza, który z ok. 15 metrów oddał celny strzał w "okienko".

Tarnowianie mogli w I połowie odrobić tę stratę z nawiązką. Sytuacji "sam na sam" nie wykorzystali Kleszcz i Kamiński, Ślawski i Łoś mieli dobre okazje z 10 metrów. Gospodarzom należał się też karny (przyznali to obaj trenerzy), którego jednak sędzia nie podyktował.

Po przerwie Unia nie miała już tak klarownych sytuacji, gdyż goście zagęścili pole i grali bardzo uważnie w obronie. Najlepszą szansę miał Szumlański, po jego główce piłka trafiła w poprzeczkę.

BKS wyprowadzał kontry, jedna z nich mogła zakończyć się drugim golem, ale futbolówkę uderzoną przez Kosiarskiego wybił sprzed linii bramkowej Kijak.

- Graliśmy dobrze przez pierwszych piętnaście minut. Po zdobyciu gola nie wiedzieć czemu cofnęliśmy się i oddaliśmy inicjatywę Unii. Ogólnie rzecz biorąc, to był nasz słaby mecz, ale... zwycięski - stwierdził Witold Leo, trener juniorów BKS-u.

 

RK

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty