Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Juniorzy młodsi > I liga (Kraków)
Wawel zaatakował po przerwie

Pogoń Skotniki - Wawel Kraków 2-7 (2-2)

Gole: Szafran 2 - Zębala 3, Wcisło 2, Błoński, Jaskowski
Sędziował Tomasz Żelazny.
POGOŃ: Korba - Reczek (41 Wcisło), Tomala, Gruca, Koczur (54 Klaja) - Pacut (65 Krasny), M. Kursa (62 Nędzka), Dusik, Dyba - Marczuk, Szafran.
WAWEL:Szarek - Jaskowski (50 Majgier), Gąstoł, Kielar (71 Konopek), Boroń - Zębala, Widor, Marczyk (41 Pacuła), Szpetnar (68 Surówka) - Wcisło (55 Łachman), Błoński (62 Durda).

W 18. kolejce I ligi juniorów młodszych Wawel wypunktował na wyjeździe Pogoń Skotniki.

Od początku można było zauważyć większą dojrzałość i umiejętności techniczne graczy gości. Z wielu stworzonych w I połowie sytuacji wykorzystali jednak tylko dwie. Najpierw po zagraniu Szpetnara z prawego skrzydła na "długim" słupku zamknął akcję Wcisło, a później z rzutu wolnego z 30 metrów w "okienko" trafił Jaskowski. Na bramki te odpowiedzieli jednak gospodarze, stąd do przerwy wynik był remisowy.

Gole dla Pogoni - zdaniem gości - padły w dziwnych okolicznościach. Przy pierwszej asystent sędziego głównego nie podniósł chorągiewki, choć wydawało się, że jest spalony. Zaś przy drugiej bramce zdezorientowani zawodnicy Wawelu czekali na przerwę w grze, gdyż na boisku znajdowały się dwie piłki.

Po przerwie nie było już złudzeń co do tego która drużyna jest lepsza. Wprawdzie przez pierwsze 5 minut Pogoń stwarzała zagrożenie i była równorzędnym przeciwnikiem, to później karty rozdawał Wawel. Najpierw w 48. minucie po zgraniu piłki przez Wcisłę gości na prowadzenie wyprowadził Błoński. Chwilę później po dośrodkowaniu Szpetnara z rzutu rożnego głową bramkę dla gości strzelił Zębala, a w 55. minucie, tuż przed opuszczeniem boiska, Wcisło chciał, by o nim nie zapomniano i z 14 metrów wypalił w "okienko" bramki gospodarzy strzelając swojego drugiego gola i podwyższając wynik na 5-2 dla gości. Szóstą bramkę strzałem z pola karnego w "długi" róg zdobył ponownie Zębala, a w doliczonym czasie ten sam zawodnik wykorzystał podanie Surówki i ustalił wynik, a zarazem skompletował swój hat-trick.

Wawel odzyskał skuteczność i dał sygnał, że wciąż liczy się w walce o awans.

pw,pd

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty