Do Limanowej zawitała Unia Tarnów, która ze zdecydowaną przewagą otwierała trzecioligową tabelę. „Jaskółki” wywiozły dziś remis z gorącego terenu i awans do II ligi stał się faktem. Gratulujemy!

Limanovia Szubryt Limanowa - Unia Tarnów 0-0

Sędziował Dawid Pająk (Wadowice). Żółta kartka Skiba. Widzów 600.

LIMANOVIA: Sotnicki - Podstolak, Garzeł, Kulewicz, Słaby, Basta, Prokop, Skiba, Kępa (83 Ślazyk), Kiwacki (79 Fałowski), Mężyk.

UNIA: Libera - Witek, Kazik, Furmański, Węgrzyn, Radliński, Kostecki, Ślęzak (65 Szczerba), Popiela (89 Adamski), Matras, Sojda (79 Wilk).

Do przerwy tylko gospodarze stwarzali sobie dogodne sytuacje podbramkowe. Zaraz po pierwszym gwizdku Libera sparował strzał Kiwackiego. Groźnie było pod bramką Unii po dośrodkowaniu Podstolaka z rzutu wolnego. Po kwadransie dał o sobie znać szarżujący Skiba. Gracze Limanovii bezskutecznie starali się przekonać arbitra, że w obrębie „16” był faulowany Kiwacki. Właśnie ten zawodnik uderzał nad poprzeczką. Krótko przed pauzą Libera nie dał się zaskoczyć Mężykowi.

- W drugiej połowie gra była już bardziej wyrównana, choć Unia do końcowego gwizdka nie stworzyła klarownej sytuacji. A z naszej strony mieli okazje Mężyk oraz Garzeł, który zamiast oddania strzału niepotrzebnie zdecydował się na podanie. Dzisiaj Limanovii było na pewno bliżej do zwycięstwa. Trzeba jednak pamiętać, że Unię satysfakcjonował remis, bowiem dawał gwarancję awansu - powiedział nam trener Limanovii, Dariusz Siekliński.  

cst

limanowa.in