Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Seniorzy > III liga (Kraków-Kielce)
Unia wygrała na pożegnanie Manelskiego

Gol szybko strzelony przez Wilka przesądził o wyjazdowym zwycięstwie Unii Tarnów w Wieliczce. W spotkaniu dzisiejszym pokazano dwie czerwone kartki. Po jednej dla każdej z drużyn.

 

Górnik Wieliczka - Unia Tarnów 0-1 (0-1)

0-1 Wilk 9

Sędziowali: Przemysław Greń oraz Marek Cisiński i Sławomir Spiesz (Oświęcim). Żółte kartki: Bułat, Łyduch, Nędza, Zajda - Libera, Matras, Wilk, Ślęzak. Czerwone kartki: Zajda (65, druga żółta) - Libera (75, druga żółta). Widzów 250.

GÓRNIK: Wolski - M. Domoń, Sikora, Zajda, Ł. Domoń, Guzik (88 Winiarski), Górecki, Jamka (83 Kapusta), Bułat (67 Nędza), Łyduch, Kawaler (46 Ptak).

UNIA: Libera - Witek, Furmański, Pawlak, Węgrzyn, Kazik, Kostecki (88 Sojda), Wróbel (73 Ślęzak), Wilk (75 Radliński), Matras, Popiela.

W 9. minucie Unia przeprowadziła akcję, w jej wyniku na czystej pozycji znalazł się Wróbel. Ale za daleko wypuścił piłkę, którą bramkarz Wolski wybił na 20. metr. Stamtąd jednak Wilk trafił do pustej siatki.

 

- Myślę, że wygraliśmy zasłużenie. Były przecież inne okazje, mieli je m. in. Matras (niecelny strzał w sytuacji „sam na sam”) i Popiela („przekombinował” po zagraniu Matrasa). Niecodzienna sytuacja zaistniała po bardzo kontrowersyjnym otrzymaniu drugiej żółtej kartki przez Liberę. Miejsce między słupkami zajął nominalny napastnik, radliński. Roger zachował jednak czyste konto strat. Był to mój pożegnalny mecz w roli trenera Unii. Spędziłem w niej trzy lata, które mile wspominam. Ale już nie chciałem przedłużania sytuacji, kiedy sprawy organizacyjno-finansowe stoją na głowie. Od poniedziałku obejmuje drużynę były zawodnik Unii, Tomasz Kijowski. Pożegnałem się z piłkarzami i kibicami. Fanów przybyło dziś do Wieliczki około 200. Było miło, że zgotowali mi serdeczne pożegnanie - powiedział kończący pracę szkoleniową w drużynie „Jaskółek”, Marcin Manelski.

 

- Utratę gola poprzedziło popełnienie błędu przez Sikorę. Ale my w tym okresie gry też mieliśmy świetną okazję, gdy strzał Łyducha obronił Libera. Paradoks, że po zainkasowaniu przez Zajdę drugiej żółtej kartki Górnik gościł na przedpolu gości częściej niż wtedy, gdy grał w pełnym składzie. Do klarownej sytuacji doszedł Guzik. Natomiast już po usunięciu Libery z boiska bardzo dobrze zagrali rutynowani defensorzy gości, którzy nie dopuszczali Górnika do wypracowania sytuacji strzeleckich. Z jednym wyjątkiem, kiedy z 40 metrów wypalił z wolnego Nędza i piłka trafiła w poprzeczkę. Mogliśmy uratować remis - skomentował trener Górnika, Robert Włodarz.

 

JC

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty