Beskid Andrychów - Szreniawa Nowy Wiśnicz 0-1 (0-1)

0-1 Dziadzio 28

Sędziował Maciej Mądzik (Kielce). Żółte kartki: Kaczmarczyk, Zając, Zalewski - Pietras. Czerwona kartka Zając (82, druga żółta). Widzów 300.

BESKID: Góra - Nowicki, Zalewski, Zając, Kaczmarczyk, M. Adamus (54 Czarnik), Kruk, Sobala, Chowaniec, Knapik, Strojek.

SZRENIAWA: Bubetty - Czajka, Garzeł, Pasionek, Jagła, Wojewoda (77 Witek), Tabak, Pietras, Tarasek, Świątek (90 Batko), Dziadzio (90 Papież).

Szreniawa w tym spotkaniu posiadała zdecydowaną przewagę i wygrana różnicą zaledwie jednej bramki to najmniejszy wymiar kary dla drużyny miejscowych. Między innymi w drugiej połowie wiśniczanie mogli podwyższyć prowadzenie, ale piłka po strzale Tabaka zatrzymała się na poprzeczce, a przymiarkę Wojewody jeden z obrońców rywali zatrzymał na linii bramkowej. Natomiast zwycięski gol padł po niespełna dwóch kwadransach, gdy Dziadzio wykorzystał sytuację „sam na sam”.

W Szreniawie, na ostatnie trzynaście minut spotkania, pojawił się wychowanek klubu, Jakub Witek. Był to dla tego młodego zawodnika debiut w trzecioligowym spotkaniu.

Wiśniczanie dzięki temu zwycięstwu kontynuują znakomitą serie meczów wyjazdowych. W piątym spotkaniu wygrali już po raz czwarty i znowu nie stracili gola. Daje to w sumie 13 punktów i imponujący bilans bramkowy:  9-0.

W następnej serii gier Szreniawa zagra na własnym stadionie z Dalinem Myślenice. Mecz odbędzie się w Nowym Wiśniczu, nietypowo bo w czwartek, 6 października o godzinie 15.00.

szreniawanowywisnicz.futbolowo.pl