Wierna Małogoszcz - Dalin Myślenice 0-0

Sędziował Piotr Rybus (Ożarów). Żółte kartki: Kowalski - Połomski.

WIERNA: Zieliński - Kwaśniewski, Kita, Pałgan (59 Mianowany), Piotrowski - Miernik, Kowalski, Pawłowski, Augustyn (75 Krzeszowski) - Malinowski (46 Hajduk), Kajda.

DALIN: Kościelnik - Tokarz, Pilch, Orłowskim Senderski - Wojtan, Madej (65 Muniak) - Marchiński (85 Kołodziejski) Kiełb (46 Nowak), Biel - Połomski (80 Bałucki).

- Jak na tę grę w takim ukropie, to obie ekipy zasłużyły na pochwały - za to, że w walkę złożyły dużo serca, za zaangażowanie. Natomiast od strony czysto piłkarskiej mecz nie stał na wysokim poziomie - przyznaje trener Dalinu Robert Orłowski.

Nie padły bramki, a też szans na nie obie ekipy miały jak na lekarstwo. W 4 min po dograniu Kajdy goście mogli objąć prowadzenie. Ale piłka wyszła już poza światło bramki i strzelać już bylo trudno. W 80 min jedyną szansę miał Dalin - Marchiński w sytuacji sam na sam przegrał jednak z bramkarzem.

- O ile jeszcze w grze defensywnej nasza gra wyglądała nieźle, Wierna nie mogła się przez nią przebić, o tyle w ofensywie, zwłaszcza w I połowie mieliśmy problem z takimi podstawowymi piłkarskimi elementami jak podanie, przyjęcie. W drugiej połowie było już z tym lepiej, częściej byliśmy przy piłce, gra się przeniosła w środek pola - mówi Orłowski.

Po trudnym początku sezonu jego zespół zaczął zdobywać punkty. - Coś rzeczywiście ruszyło, ale jeszcze dużo pracy przed nami. Doszło do sporych zmian w drużynie przed sezonem, teraz ciężar gry muszą wziąć na siebie młodzi zawodnicy, którzy w ubiegłym sezonie byli najwyżej wchodzącymi. W wyjściowym składzie mieliśmy dziś 8 młodzieżowców. Teraz  tacy piłkarze jak Tokarz, Madej, Wojtan, Biel, do tego debiutujący w III lidze 19-letni bramkarz Kościelnik decydują o tym jak gra zespół. Każdy mecz to dla nich cenne doświadczenie - mówi Orłowski.

mst