Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Seniorzy > III liga (Kraków-Kielce)
W Wolbromiu wspaniałe widowisko: gole, kartki, zwycięstwo...

Przebój Wolbrom - Juventa Starachowice 3-0 (1-0)

1-0 Kmak 38

2-0 Pazurkiewicz 56

3-0 Derejczyk 79

Sędziował Marcin Bąk z Kielc. Żółte kartki: Ochman, Wdowik, Kmak - Gruszczyński. Czerwone kartki: Kopeć (59) i Wójtowicz (65), za dwie żółte. Widzów 500.
PRZEBÓJ: Palczewski - Morawski, Duda, Ochman, Wdowik - Jarosz (70 Derejczyk), Kozieł, Kostek (79 Cupiał), Wiśniewski (86 Nytko) - Kmak, Pazurkiewicz (74 Karpiński).
JUVENTA: Wróblewski - Korona, Gębura, Senderowski, Płusa - Kwiecień (81 Szymański), Wójtowicz, Kopeć, Gruszczyński (70 Janik) - Kalista, Stawiarski (46 Anduła).

Kibice w Wolbromiu obejrzeli wspaniałe widowisko. Na przeciwko siebie stanęły zespoły o pokaźnym zasobie umiejętności piłkarskich i II-ligowych ambicjach. Po zwycięstwie nad Orliczem w Suchedniowie 4-2, remisie z Granatem w Skarżysku i wygranej z Naprzodem Jędrzejów, współliderująca III lidze Juventa Starachowice zjechała do Wolbromia z mocnym postanowieniem wywiezienia trzech punktów. Optymistyczne nastroje starachowiczan potęgowały rezultaty dotychczasowej rywalizacji pomiędzy obiema jedenastkami. W poprzednim sezonie Juventa dwukrotnie pokonała Przebój. Szczególnie dotkliwej porażki doznali wolbromianie 3 maja br. na własnym obiekcie przy ul. Leśnej, tracąc 4 gole.

Z kolei w szeregach Przebojowców widoczna była przemożna chęć zatarcia złych wspomnień sprzed kilku miesięcy. Mocno przemeblowany (wzmocniony) zespół z Wolbromia trenera Mirosława Hajdy nie wykazywał najmniejszych kompleksów przed zespołem ze Starachowic.

Pojedynek Przeboju z Juventą był widowiskiem niezwykle intensywnym, obfitującym w wiele podbramkowych spięć, płynnych akcji, ostrych starć, parad bramkarzy i ... brzydkich fauli. Pierwsze pół godziny nie zapowiadało przekonującej wygranej miejscowych. Podopieczni trenera Marka Mierzwy demonstrowali dobry technicznie futbol, płynne rozgrywanie akcji i szybkie przemieszczanie się pod bramkę Palczewskiego. W tym okresie gry goście byli bliżsi zdobycia gola. W tek części meczu  golkiper gospodarzy trzykrotnie interweniował z najwyższym trudem, wybijając celne i mocne strzały Kopcia, Wójtowicza i Gębury.

Gospodarze starali się atakować równie często, jednak celowniki zawodników Przeboju nie były dobrze wyregulowane. Wszystko zmieniła akcja z 38 minuty meczu. Wówczas to stoper wolbromian Sławomir Duda szybko wyprowadził piłkę pod pole karne przyjezdnych i precyzyjnie obsłużył Rafała Kmaka. Rutynowany napastnik, pozyskany przed sezonem z Garbarni, umiejętnie posłał piłkę do siatki obok zdezorientowanego Wróblewskiego i było 1-0.

Przed drugą odsłoną kibice zastanawiali się, czy odważnie grająca Juventa zdoła doprowadzić do wyrównania. Dodatkowym atutem gości miał być rutyniarz, wyborowy snajper Dariusz Anduła, który pojawił się na boisku za Stawiarskiego. Przebój wyszedł jednak na drugą połowę spotkania jeszcze bardziej zdeterminowany. Gospodarze przyjęli taktykę czekania na rywala i atakowania z kontry. W 56 minucie wyprowadzili wzorowy atak. Kmak podciągnął piłkę prawą stroną, podał do Ochmana, który z kolei przekazał futbolówkę Pazurkiewiczowi. Napastnik Przeboju z najbliższej odległości trafił do siatki.

Gole miejscowych doprowadziły piłkarzy Juventy do szewskiej pasji. Przyjezdni nie potrafili grać zgodnie z regułami. Efektem czerwona kartka dla wyróżniającego się w grze Kopcia w 59 min oraz druga żółta dla rozgrywającego Wójtowicza w 65 min. meczów. Tym sposobem goście w krótkim czasie stracili dwóch najlepszych piłkarzy. W tej sytuacji na 25 minut przed końcem pojedynku zwycięzca meczu był już znany. Niewiadomym pozostawały jedynie rozmiary wygranej Przeboju. Ostatecznie spotkanie zakończyło się zwycięstwem 3-0. Ostatniego gola strzelił Derejczyk finalizując szybką akcję całej drużyny i centrę Kostka.

Przebój wygrał zasłużenie. Zespół trenera Mirosława Hajdy pokazał się jako zgrany kolektyw realizujący wyznaczone cele. Z kolei Juventa winna być finalnie zadowolona z "nikłej" porażki. W ostatnim kwadransie gry bramkarz Wróblewski popisał się wysokim kunsztem broniąc mocne uderzenia Wdowika, Dudy i Kmaka.

Jerzy Nagawiecki

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty