Sandecja Nowy Sącz - Odra Wodzisław 2-1 (1-0)

1-0 Kukol 22

2-0 Chmiest 72

2-1 Figiel 87

Sędziował Rafał Greń (Rzeszów). Żółte kartki: Berliński, Zbozień, Midzierski - Cybulski.
SANDECJA: Kozioł - Midzierski, Frohlich, Zbozień, Borovicanin (84 Szeliga) - Kukol, Gawęcki, Berliński (61 Janic), Eismann - Staniszewski (74 Curgali), Chmiest.
ODRA: Nalepa - Odunka, Figiel, Nganbe (65 Bartosiewicz), Skrobacz - Jary (85 Kuczok), Polak (25 Sobik), Brzozowski, Cybulski - Tanżyna, Caha.

Sandecja wypełniła plan, inkasując trzy punkty w meczu z Odrą Wodzisław, a jeszcze wspomogła tak małopolskich sąsiadów, którzy z Odrą walczą o utrzymanie. To nie był jednak łatwy mecz dla zespołu Mariusza Kurasa, prowadził 2-0, a tracąc bramkę w końcówce sprawił sobie trochę nerwów.

Sądecznie mieli niby mecz pod kontrolą, ale na początku Odra stwarzała jeszcze spore zagrożenie pod bramką Kozioła. Ten musiał na przykład zmierzyć się w bezpośrednim pojedynku z Odunką, wybijał też piłkę po dobrze wykonanym przez gości rzucie wolnym. W 9 min Nganbe trafił nawet do bramki, ale gol nie został uznany, bo padł ze spalonego.

Te próby goście podejmowali jeszcze przy stanie bezbramkowym, a w 22 min przegrywali już po trafieniu Kukola, który z 16 metrów z rogu pola karnego przymierzył w dalszy róg. W 28 min powinno być 2-0. Rozpędzony Chmiest strzelił celnie, ale dobrze interweniował bramkarz Odry.

W II połowie przewaga Sandecji była wyraźniejsza, potwierdziła ją golem Chmiesta, który popisał się pięknym strzałem z woleja po podaniu Kukola. Już wcześniej Odra mogła stracić drugiego gola, w 55 min ratowała się wybijając piłkę z linii bramkowej. Prwadząc 2-0 gospodarze nie zachowali koncentracji do końca meczu, co skończyło się stratą gola. Figiel skorzystał z błędu defensywy Sandecji i wpakował piłkę do siatki.

Jednobramkowej już tylko przewagi sądeczanie potem przypilnowali. Mecz nie zachwycił poziomem.
st