Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > I liga
Stawowy: z Sandecją w komplecie grałoby się nam łatwiej2011-05-21 10:19:00

Sandecja zremisowała z GKS-em Katowice 1-1 w meczu otwierającym 30. kolejkę I ligi. Żadnemu z trenerów ten punkt nie dawał satysfakcji. Wojciech Stawowy, trener katowiczan uważał nawet, że z grającą w komplecie Sandecją (w 37 minucie czerwoną kartkę obejrzał Berliński - przyp. red) jego zespołowi łatwiej byłoby o zwycięstwo.


Wojciech Stawowy, trener GKS-u: - Przez całe spotkanie prowadziliśmy grę, wydawało się, że w przewadze będzie nam łatwej, ale to są złudne sytuacje. Zdecydowanie lepiej by się grało, gdyby nikt z Sandecji nie opuścił boiska, bo nie bylibyśmy zmuszeni do włożenia tyle sił w konstruowanie akcji w ataku pozycyjnym. To nie jest łatwe zadanie. Gdyby obie drużyny grały w komplecie, grałoby się nam łatwiej. W pierwszym fragmencie meczu, gdy jeszcze tak było, byłem bardzo zadowolony z gry mojego zespołu, mieliśmy często piłkę przy nodze, dobrze ją rozgrywaliśmy. Sandecja może się cieszyć z punktu, my na pewno nie. Cieszę się jednak, że chłopcy byli konsekwentni i potrafili znaleźć tę jedną bramkę, która dała nam remis.Mogliśmy się pokusić o zwycięstwo, gdybyśmy byli bardziej zdeterminowani w ataku. Ale z drugiej strony zdawaliśmy sobie sprawę do kogo jedziemy, że Sandecja, prowadzona przez mojego kolegę, dobrego trenera, będzie bardzo groźna. Mimo małego niedosytu, mamy też się z czego cieszyć. To jest ósme spotkanie bez porażki.

 

Zobacz  - konferencja z trenerami po meczu Sandecja - GKS Katowice

Mariusz Kuras, trener Sandecji: - Zespoły, które prowadzi trener Stawowy zawsze grają piłkę ofensywną, piłkę na tak, dlatego po zejściu Rafała Berlińskiego było nam bardzo ciężko - z jednego prostego powodu: GKS grał bardzo dobrze piłką, trzeba się było agresywnie przesuwać i do przodu i do tyłu. Może pan sędzia zbyt pochopnie pokazał drugą kartkę dla Berlińskiego, ucierpiało nam tym widowisko. My chcieliśmy grać o zwycięstwo, żeby piąć się jeszcze w górę z czwartego miejsca w tabeli. GKS strzelił bramkę po błędzie na naszej lewej stronie, ale wcześniej miał dwie sytuacje, które mógł zamienić na bramki - Dziedzica i Zielińskiego. Cieszę się, że moi piłkarze pokazali charakter, ale mamy punkt, który satysfakcji nam nie daje.

DARO




WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty