Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > I liga
Wrześniak kontra Stawowy: to była prawdziwa wymiana ciosów

Termalica Bruk-Bet Nieciecza - GKS Katowice 3-3 (1-1)

0-1 Pitry 7
1-1 Cios 35
2-1 Rybski 47
2-2 Dziedzic 59
2-3 Cios 84, samob.
3-3 Kubowicz 89

Sędziował Krzysztof Jakubik (Siedlce). Żółte kartki: Rybskim Trafarski - Cholerzyński.

TERMALICA: Budka - Piątek, Cios, Baran, Mysona - Pawlusiński, Lipecki, Rybski, Szałęga (79 Kubowicz)- Szczoczarz (76 Trafarski), Cichos (89 Mąka).
GKS KATOWICE: Gorczyca - Sokołowski, Kowalczyk, Ryś, Niechciał - Goncerz, Dziedzic, Cholerzyński, Pitry (90  Sadowski) - Olkowski, Zieliński (67 Kaliciak).

Piotr Wrześniak zadebiutował w roli trenera Termaliki Bruk-Betu Nieciecza, w swojej pierwszej samodzielnej pracy trenerskiej w spotkaniu przeciwko ekipie Wojciecha Stawowego, u którego boku wkraczał do ligowej piłki. To była wymiana ciosów godna różnic, które kiedyś zdecydowały o rozstaniu tych dwóch panów. Zespoły zmieniały się na prowadzeniu, remis uratował Termalice rezerwowy Dawid Kubowicz.

 

To GKS pierwszy strzelił bramkę - w 7 min Pitry z 20 metrów zdecydował się na strzał, który nie powinien zaskoczyć Budki, a jednak po jego rękach piłka wpadła do bramki. Budka nie wyszedł chyba z nerwów po tej stracie, bo w 16 min popełnił drugi błąd, który mógł się skończyć golem. Właściwie podał piłkę Dziedzicowi, ale ten nie skorzystał z prezentu.

 

Przewagę w tej części gry miała Termalica. Bardzo aktywny od początku był Szczoczarz,  jego strzał z 18 min o mało co nie zaskoczył Gorczycy, który jednak udanie interweniował, podobnie jak w 32 min, gdy mocną bombę z dystansu posłał ku bramce Pawlusiński. Termalica miała też sporo rzutów różnych, ale nie robiła z nich pożytku. Wysiłki gospodarzy przyniosły powodzenie w 35 min - Cios celną główką wykończył dośrodkowanie Szałęgi z rzutu wolnego.

 

Jeszcze raz przed końcem I połowy Pitry nie dał spokoju Budce. Uderzał z rzutu wolnego tak, że bramkarz Termaliki mocno się musiał wykazać.

Gospodarze znakomicie zaczęli II połowę. W 47 min błysnął techniką Rybski - po podaniu Cichosa, uciekł obrońcom i strzelił celnie. Termalica prowadziła 2-1.

 

GKS odpowiedział w 58 min też dość efektownie. Pierwszy strzelał Kowalczyk, mocno uderzona przez niego piłka trafiła w poprzeczkę, dobił ją błyskawicznie reagując ładnym złożeniem się do strzału Dziedzic.

 

Termalica nie poddawała się w walce o zwycięstwo. Z dwóch prób - Cichosa i Ciosa - trudniejsza dla Gorczycy była ta druga, bo celna. I znów przy przewadze niecieczan, o mało co nie stracili choćby punktu.

 

W 84 min obrońca niecieczan Cios, który wcześniej zdobył gola, tak niefortunnie interweniował wślizgiem, gdy próbował wybić piłkę dogrywaną wzdłuż bramki, że wepchnął ją do własnej bramki. GKS szczęśliwie znów prowadził. Wydawało się, że gospodarzom może nie starczyć czasu na wyrównanie, ale fart wrócił do Ciosa. Po jego wrzutce rezerwowy Kubowicz pokonał bramkarza GKS-u.

Po żywym, trzymającym w napięciu do ostatnich minut meczu Termalica zremisowała z GKS-em 3-3.

ST

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty