Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > I liga
Kolejarz stracił zwycięstwo w doliczonym czasie

Kolejarz Stróże - GKS Katowice 1-1 (1-0)

1-0 Socha 26
1-1 Wolański 90+2

Sędziował Michał Zając (Sosnowiec). Żółte kartki: Gryźlak, Socha  - Wolański, Skórnicki, Trzeciakiewicz.
KOLEJARZ: Zarychta - Basta (69 Ciećko), Cichy, Staniek, Walęciak - Gryźlak, Niane, Rado (46 Stefanik), Jarosiewicz (85 Mężyk), Madejski - Socha.
GKS KATOWICE: Dymanowski - Cieciura, Kardas, Kolarov, Czarnecki - Bzdęga, Wolański, Skórnicki, Trzeciakiewicz (73 Persona) - Pavlović, Gevorgyan.

Coraz mniej kibiców zjawia się w Stróżach, by wspierać Kolejarz w walce o utrzymanie w I lidze. Może gdyby podopieczni Janusza Kubota mieli w środę większe wsparcie, nie straciliby zwycięstwa w doliczonym czasie meczu z KSZO. Prowadzili od 26 minuty, w 92 KSZO wyrównało...

Zmobilizowani gospodarze szybko mogli objąć prowadzenie. W 4 min prawą stroną boiska przedarł Gryźlak, dośrodkował do Madejskiego, ten jednak nie był przygotowany do strzału i uderzył obok słupka. KSZO nie rwało się do ataków, zostawiając więcej pola rywalom, ale w 24 min Zarychta musiał się wykazać dużym kunsztem, gdy na bramkę przymierzył z rogu pola karnego Trzeciakiewicz.

Trzy minuty później w pole karne zapędził się Gryźlak, a tu został sfaulowany. Rzut karny wykorzystał Socha, choć Dymanowski wyczuł jego intencje. Kolejarz prowadził od 26 minuty. I teraz to on nie rwał się do kolejnych bramkowych akcji, tylko cofnięty czekał na kontry. Ta gra na utrzymanie skromnego prowadzenia fatalnie się potem skończyła.

W 32 min dekoncentracja Zarychty już mogła źle się skończyć. Wyrzucił piłkę właściwie pod nogi Wolańskiego, ten jednak nie trafił do całkiem odsłoniętej bramki. Więcej groźnych sytuacji pierwsza połowa już nie przyniosła. Kolejarz dotrwał do przerwy ze skromnym 1-0.


W drugiej połowie  gospodarze oddali pole rywalom.W 52 min Bzdęga powinien zrobić z tego pożytek, ale tak długo się zastanawiał parę metrów przed bramką aż stracił piłkę. W 60 min po rzucie wolnym, bitym przez Gevorgyana, Pavlović przedłużył piłkę tak, że trafił nią w słupek. KSZO przeważało, ale przez kolejne minuty Kolejarz neutralizował jego ofensywne zapędy. W 76 min Madejski strzelał - bodaj po raz pierwszy w tej części gry - bramkarz KSZO złapał jednak piłkę. Goście rzucili się w końcówce do ataku - Pavlović uderzył nad poprzeczkę, groźnie strzelał Persona. Kiedy wydawało się, że stróżanie wyjdą obronną ręką z tarapatów w ostatniej chwili meczu stracili bramkę. Zamieszanie w polu karnym po rzucie wolnym wykonywanym przez personę było tak duże, że początkowo trudno było dostrzec kto ją strzelił. Wydawało się Skórnicki, ale po ustaleniach z bohaterami okazało się, że to Wolański strzelał, piłka trafiła w poprzeczkę, spadła już za linią, a tam jeszcze chciał ją dobić Bzdęga. Gola zapisano Wolańskiemu. 

KSZO zapowiadało walkę o zwycięstwo w Stróżach, ale na remis nie będzie zapewne narzekać. Utrzymało 2-punktową przewagę nad Kolejarzem i może dalej wierzyć w utrzymanie.

st

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty