Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > I liga
Kolejarz wykorzystał ostatnią szansę, Termalica zatrzymana w Stróżach

Kolejarz Stróże - Termalica Bru-Bet Nieciecza 2-0 (1-0)

1-0 Mężyk 11
2-0 Zawiślan 61

Sędziował Michał Zająć (Sosnowiec). Żółte kartki: Mężyk, Cichy - Baran.
KOLEJARZ: Zarychta - Staniek, Cichy, Szufryn, Walęciak,  - Zawiślan (88 Gruca), Rado (56 Stefanik), Niane, Jarosiewicz, Madejski - Mężyk (76 Ciećko).
TERMALICA: Budka - Kubowicz, Cios, Baran, Piszczek (46 Piątek), Mysona - Pawlusiński (46 Trafarski),  Piszczek (46 Piątek), Metz (75 Cichos), Szałęga - Rybski - Szczoczarz.

Kolejarz Stróże  przerwał serię spotkań bez porażki Termaliki Bruk-Betu Nieciecza. Skończyła się po pięciu spotkaniach. Kolejarz musiał wygrać, żeby zachować jeszcze nadzieje na utrzymanie i to uczynił. Byłoby wielkim paradoksem, gdyby ten wynik w ostatecznym rozrachunku mu nie pomógł, a pogrążył niecieczan. Na razie trudno o takie kalkulacje, obaj małopolscy I-ligowcy wierzą w utrzymanie.


Termalica szybko miała pierwszą szansę. W 2 min z rzutu wolnego przymierzył Szałęga, ale Zarychta spisał się jak należy. Kolejarz był skuteczniejszy. Kiedy nie przynosiły efektu strzały z dystansu. Zawiślan zdecydował się na rajd prawą stroną, dośrodkował w pole karne, a tam Mężyk głową dopełnił formalności. Gra Kolejarza nabrała rumieńców na kilka minut, ale z czasem inicjatywa wróciła do Termaliki. Szczoczarza zatrzymał odważnym wyjściem z bramki Zarychta. W Kolejarzu aktywnością wyróżniał się Madejski, ale nic nie przynosiła. Podobnie jak próby dotarcia do bramki Termaliki podejmowane przez Rybskiego.

Trener Mirosław Hajdo zdecydował się na dwie zmiany po przerwie, ale gra niecieczan jakoś wyraźnie się nie poprawiała. W 61 min Kolejarz podwyższył prowadzenie, Zawiślan skorzystał z niedokładnego podania rywali, przejął piłkę i zwieńczył sytuację celnym strzałem.

Szansę na złapanie kontaktu miał parę minut później Trafarski, wyszedł sam na Zarychtę, ale strzelał tuż obok bramki. Główka Ciosa też nie była celna, Szałęga pomylił się jeszcze bardziej.
Kolejarz miał tymczasem szansę na podwyższenie - Szufryn główkując pomylił się o milimetry.

 

Termalica grała w Stróżach bez Artura Prokopa i Krzysztofa Lipeckiego, to były widoczne braki.

ST


Powiedzieli po meczu:

Mirosław Hajdo,  trener Termaliki: Gratuluję zwycięstwa i postawy Kolejarzowi,  zagrał z wielką determinacją i zaangażowaniem. Właśnie tym zaangażowaniem wyrwał te trzy punkty, tak jak my wyrwaliśmy je tydzień temu. Dla Kolejarza nie było straconych piłek, dla moich zawodników widocznie były. Przy pierwszej bramce nie wiem gdzie pobiegł Janek Cios, kogo krył, może własny cień? Przy drugiej sami podaliśmy Rafałowi Zawiślanowi piłkę, a on z prezentu skorzystał. Nie chcę oceniać gry poszczególnych zawodników, bo przegrywa cała drużyna. Na analizę przyjdzie czas na najbliższych zajęciach i nie mam zamiaru winić kogoś publicznie za tę porażkę. Kolejarz wygrał zasłużenie i tyle.

Janusz Kubot, trenera Kolejarza:
Dziękuję chłopakom za zaangażowanie i za to, że potrafili udźwignąć presję. To nie jest łatwe wygrać w takim meczu, po iluś tam porażkach z rzędu.Widać było już duży postęp, jeśli chodzi o taktykę w porównaniu z meczem w Polkowicach. Fajnie się to wszystko poukładało i było konsekwentne trzymanie się planu. Widać, że ten atut własnego boiska, które jest w Stróżach specyficzne, jest dla piłkarzy niebagatelny.  Z trzech punktów jesteśmy bardzo zadowoleni, ale wiadomo, w jakiej jesteśmy sytuacji i musimy krok po kroku z wielką determinacją grać i zbierać punkty. Zabrakło Bartka Sochy, bo ma problemy ze ścięgnem Achillesa i musi odpocząć dwa dni.

Raf,Gazeta Krakowska

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty