Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > I liga
Skromnie, ale zasłużenie

Termalica Bruk-Bet Nieciecza - Dolcan Ząbki 1-0 (0-0)

1-0 Szczoczarz 57
Sędziowali Mariusz Złotek oraz Tadeusz Gancarz i Tomasz Kukowski (Gorzyce). Żółte kartki: Metz, Kowalski - P. Gawęcki, Wróbel, Robaszek.
TERMALICA: Towarnicki - Kowalski, Cios, Baran, Kubowicz - Piątek (52 Szczoczarz), Prokop,  Metz (56 Piszczek), Szałęga (25 Wójcik) -  Trafarski,  Cichos.
DOLCAN: Misztal -  Ciesielski, Dadacz (60 Wróbel), Korkuć, Hirsz - Bazler, Kosiorowski, Koziara (64 Kubicki), Piesio, P. Gawęcki (55 Robaszek) - Stretowicz.

Trzecie zwycięstwo z rzędu piłkarzy Termaliki Bruk-Betu Nieciecza w I lidze. Po Flocie Świnoujście i Pogoni Szczecin pokonali 1-0 Dolcana Ząbki. Bramkę na wagę wygranej zdobył szczęśliwy zmiennik Łukasz Szczoczarz. Tę znakomitą serię podopieczni Mirosława Hajdy będą chcieli podtrzymać w ostatnim meczu rundy z Piastem Gliwice.


Po zwycięstwach nad Flotą i Pogonią nadzieje przed meczem z Dolcanem były w Niecieczy ogromne, ale jednocześnie trener Mirosław Hajdo miał pewność, że jakakolwiek zdobycz nie przyjdzie jego zespołowi łatwo. – To będzie trudny mecz. Dolcan raczej przyjedzie do nas z defensywnym nastawieniem. Nasza taktyka na pewno się nie zmieni. Zamierzamy grać w piłkę. Skład będzie dobrany odpowiednio pod rywala – mówił przed spotkaniem.

Jego przewidywania się potwierdziły. Termalica prowadziła grę (przy nastawionym na przeszkadzanie i kontrowanie rywala Dolcanie) i odniosła zasłużone, choć skromne zwycięstwo. Hajdo wykazał się zaś trenerskim nosem. Wprowadzony przez niego chwilę wcześniej na boisko Łukasz Szczoczarz zdobył zwycięską bramkę.

 

Pierwsze minuty spotkania to badanie sił z obu stron. Wreszcie w 7 min z rzutu wolnego  bramkarza przyjezdnych próbował zaskoczyć Prokop, ale Misztal sobie poradził. Kolejne minuty przebiegały pod dyktando gospodarzy. W 18 min Szałęga ładnie ograł w polu karnym obrońców i wysunął piłkę wprost pod nogi nadbiegającego  Cichosa, ten jednak strzelił bardzo niecelnie. W 34 min dobrym dośrodkowaniem z lewej strony Cichosa obsłużył tym razem Wójcik (zastąpił kontuzjowanego Szałęgę), ale ten posłał piłkę wysoko nad poprzeczką. W 38 min Piątek zdecydował się na uderzenie z dystansu i niewiele zabrakło, aby piłka wylądowała pod poprzeczką bramki. W 41 min Kowalski mocno rzucił piłkę z autu wprost pod nogi Trafarskiego, a temu zabrakło centymetrów, aby zdobyć piękną bramkę „nożycami”. Piłkarze Dolcana najgroźniejszą akcję stworzyli w 45 min. Balzar dośrodkował z rzutu rożnego w pole karne, do piłki najwyżej wyskoczył Piesio i tylko instynktowna interwencja Towarnickiego uratowała Bruk-Bet przed utratą bramki.

Początek drugiej części spotkania nie obfitował w ładne i składne akcje, wszystkie kończyły się przed szesnastkami. Dopiero w 57 minucie po błędzie Dariusza Dadacza wprowadzony 5 minut wcześniej Łukasz  Szczoczarz ładnym strzałem tuż zza linii pola karnego pokonał bramkarza gości. Jak się później okazało była to ostatnia bramka w tym meczu. Ale szanse na kolejne jeszcze były.

W 63 minucie Wójcik dobrze dośrodkował z lewej strony boiska, a Szczoczarzowi zabrakło centymetrów, aby strącić ją w kierunku bramki. W 75 minucie dał o sobie znać dobrze radzący sobie w grze ofensywnej prawy obrońca Termaliki Łukasz Kowalski. Piłka po jego strzale tylko dzięki doskonałej interwencji Misztala nie wylądowała w siatce. Piłkarze Dolcana nastawieni na defensywę mądrze odpierali kolejne ataki gospodarzy, a jeśli nadarzyła się tylko okazja starali się wyprowadzić kontrę, ale zneutralizowanie ich nie było dla dobrze grającej w defensywie Termaliki zbytnim kłopotem.

DARO/termalica.brukbet.com

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty