Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > I liga
Kowalik załamany, szósta porażka

KSZO Ostrowiec Św. - Kolejarz Stróże 3-1 (2-0)

1-0 Jędrszczyk 11, samob.
2-0 Nawrocik 42
3-0 Lasocki 80

3-1 Socha 90+1

Sędziował Jacek Małyszek (Lublin). Żółta kartka - Szufryn.
KSZO: Dymanowski - Stachurski, Kardas, Dybiec, Lasocki - Cieciura (85 Kapsa), Skórnicki, Białek, Frańczak - Nawrocik (87 Mąka), Kanarski (77 Wolański).
KOLEJARZ: Zarychta - Szufryn, Szymiczek (81 Ciećko, Księżyc, Stefanik - Gryźlak, Jędrszczyk (46 Broź), Walęciak, Drąg  (58 Łętocha) - Madejski - Socha.

Już w minionym tygodniu debatowano o tym, co począć z trenerem, bo choć Kolejarz  prezentował się nieźle, to nie punktował. Kowalik oddał się do dyspozycji zarządu klubu, ale decyzja w jego sprawie nie zapadła przed meczem z KSZO. To spotkanie miało dać odpowiedź, czy powinien nadal prowadzić beniaminka I ligi. - I ja i Czesiek Jakołcewicz graliśmy w tym meczu o głowy. Nam znów zabrakło farta. Zaczynamy kolejny raz od pięknej samobójczej bramki, potem mamy sytuacje, ale ich nie wykorzystujemy. Złożyłem podanie o zwolnienie z funkcji trenera w minionym tygodniu, zarząd klubu nie miał  czasu, żeby się nim zająć. Prawdopodobnie zajmie się nim w poniedziałek - powiedział po spotkaniu Kowalik.

 

Nie wziął udziału w tradycyjnej pomeczowej konferencji prasowej, ale po meczu nie unikał dziennikarzy. Chętnie z nimi porozmawiał. - Mecz ustawiły dwie pierwsze bramki. Pierwsza niestety strzelona do własnej siatki, nie pierwszy raz w tym sezonie, a druga ewidentnie ze spalonego. Sędzia nie miał dobrego dnia - żałował Kowalik.

 

W 11 minucie z rzutu rożnego w pole karne posłał piłkę Jarosław Białek, a  Rafał Jędrszczyk głową posłał ją do własnej bramki. Kolejarz miał szansę wyrównać - w 27 min Piotr Madejski minął dwóch rywali, zagrał do Michała Gryźlaka, ale ten w sytuacji sam na sam z Tomaszem Dymanowskim strzelił tuż obok spojenia. W 35 min KSZO mógł podwyższyć - Krystian Kanarski pojedynek z Zarychtą rozwiązał tak, że strzelił w bramkarza Kolejarza. Trzy miuty później po rzucie wolnym wykonywanym przez Tomasza Księżyca piłka mogła sprawić figla Dymanowskiego, bo po drodze odbiła się rykosztem, z dużym trudem wybił ją bramkarz KSZO.

W 42 min w kontrowersyjnej sytuacji gospodarze podwyższyli prowadzenie. Adrian Frańczak podawał do Damiana Nawrocika, obrońcy - Kolejarza czekali na gwizdek o spalonym, ale się nie doczekali. Nawrocik zaś na nic nie czekał, wyszedł sam na Zarychtę i obok niego posłał piłkę do celu.

Kolejarz wciąż nie stał na straconej pozycji. W 59 min znów z rzutu wolnego groźnie strzelał Księżyc, Dymanowski wybił piłkę nad poprzeczkę. W 76 min szczęścia próbował jeszcze Socha, ale strzelał niecelnie.

Gości dobił Rafał Lasocki w 80 min. Z rzutu wolnego z ostrego kąta strzelał Jarosław Białek, Zarychta wybił piłkę, ale wobec główki Lasockiego z bliska był bezradny.

 

- Pierwsza stracona bramka, na dodatek samobójcza podcięła nam trochę skrzydła, bo początek meczu nie był w naszym wykonaniu taki zły. Drugi gol według mnie padł ze spalonego. Mieliśmy jeszcze swoje okazje, choćby na 1-1, ale nie udało się. W drugiej połowie postawiliśmy wszystko na jedną kartę. Trener wystawił jeszcze jednego napastnika, jednak to KSZO strzelił nam trzecią bramkę - oceniał Dariusz Walęciak, obrońca Kolejarza. 

 

MST/kszo.net.pl

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty