Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > I liga
Sandecja lepsza od osłabionej Floty

Sandecja Nowy Sącz - Flota Świnoujście 2-1 (2-1)

1-0 Urban 10, karny

2-0 Kukol 37

2-1 Nwaogu, karny

Sędziował Rafał Rokosz (Katowice). żółte kartki: Fechner, Niane - Żukowski, Udarević, Dylewski (rezerwowy). Czerwona kartka: Niewiada (9, za zagranie ręką). Widzów 3,5 tys.
SANDECJA: Kozioł - Makuch, Froehlich, Fechner,  Borovićanin - Niane (79 Berliński) - Kukol (68 Hlousek),  Cebula (64 Kowalczyk), Urban, Eismann - Aleksander.
FLOTA: Żukowski - Falisiewicz, Rygielski, Niewiada, Paczkowski (69 Niedziela) - Ciarkowski (80 Magdziński), Pruchnik, Bodziony, Krajanowski - Nwaogu, Arifović (14 Udarević).

Choć Flota przez większą część meczu grała w "10" zwycięstwo nie przyszło Sandecji łatwo. Do tego stopnia, że goście w osłabieniu zdołali zdobyć bramkę, a w ostatnich minutach meczu byli bardzo bliscy wyrównania.

Sandecja musiała sobie radzić bez kontuzjowanego Dariusza Gawęckiego. W wyjściowym składzie zastąpił go debiutujący w zespole Konrad Cebula. Oprócz tej wymuszonej zmiany, było też kilka innych.  Po 0-3 w Gorzowie miejsce w bramce stracił Mariusz Różalski, zastąpił go Marek Kozioł.W składzie nie zmieścili się także Piotr Kulpaka i Rafał Zawiślan. Za to w wyjściowej jedenastce był pozyskany właśnie z Floty Sebastian Fechner  i Pavel Kukol, który zastąpił Martina Hlouska. Po meczu z Flotą trener Dariusz Wójtowicz wciąż zapewne nie ma poczucia, że znalazł optymalne rozwiązania kadrowe, choć zespół przed własną publicznością zaprezentował się lepiej niż w Gorzowie.

Bardzo chciał się dobrze pokazać od pierwszej minuty, natychmiast zaatakował, ale to Flota mogła pierwsza prowadzić. W 7 min Arifović trafił w poprzeczkę! W 10 minucie goście mieli jeszcze więcej pecha, piłkę zmierzającą do ich pustej już bramki ręką wybił obrońca Marek Niewiara. Z czerwoną kartką opuścił boisko, a Sandecja dostała jeszcze rzut karny. Rudolf Urban mocnym strzałem w lewy róg zdobył z niego bramkę.

Gra była odtąd wyrównana, w 15 min Kozioł wyjaśniał zamieszanie pod swoją bramkę wyłapaniem piłki po strzale Nwaogu i dobitce Pruchnika. W 25 min Udarević, który zastąpił Arifovicia z rzutu wolnego znów trafił w poprzeczkę. Z kolei strzał głową Aleksandra, po podaniu Cebuli, był niecelny.

W 37 minucie skuteczniejszy był Kukol. Dostał prostopadłe podanie Od Urbana, minął Żukowskiego i trafił do pustej już bramki. Sandecja nie skończyła jednak pierwszej połowy ze spokojnym 2-0 na koncie. W ostatniej minucie szarżujący lewą stroną Nwaogu został sfaulowany w polu karnym przez Fechnera, po czym sam wykorzystał rzut karny.

Mocnym akcentem zaczęła się druga połowa. Eismann wystawił bramkarza Floty na najwyższą próbę, strzelając atomowo z 15 metrów. Mimo gry w przewadze Sandecja nie miała jednak łatwo. Dochodziła wprawdzie do sytuacji podbramkowych (strzały Aleksandra, Urbana, Kowalczyka), ale nie potrafiła ich wykorzystać i mogła zostać skarcona. W doliczonym czasie gry w ogromnym zamieszaniu pod bramką Kozioła, Borovićanin wybijał piłkę ...piętą z linii bramkowej. Sandecja uratowała tak trzy punkty.

ST

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty