Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > I liga
Dobry debiut Termaliki

Termalica Bruk-Bet Nieciecza - Warta Poznań 0-0

Sędziował Marcin Szrek (Kielce). Żółte kartki: Piątek, Kubowicz, Kiercz. Widzów 3 tys.
WARTA: Radliński - M. Zawadzki (90 Świergiel), Wichtowski, Jasiński, Szałas (58 Laskowski) - Magdziarz, Ngamayama, Wojciechowski (88 Miklosik), Reiss, Iwanicki -  Zakrzewski.
TERMALICA BRUK-BET: Budka - Jacek, Kiercz, Cios, Kubowicz - Kot (67 Fedoruk), Prokop, Piątek, Szałęga - Trafarski (75 Cichos),  Szczoczarz (90 Jędryka).

Mecz na prośbę gości, kończących jeszcze prace na swoim stadionie rozegrano w Poznaniu, na stadionie Lecha.

 

 

Niecieczanie byli w I połowie bliżsi objęcia prowadzenia. W 16. minucie Szałęga trafił w słupek, na bramkę Warty strzelali ponadto Szczoczarz, Piątek, Szałęga i Trafarski. W drużynie poznańskiej najgroźniejszy był Zakrzewski, który parę razy niepokoił bramkarza i obronę rywali. W końcówce pierwszej części spotkania poznanianie mogli zdobyć bramkę, lecz najpierw Wichtowski, a następnie Zakrzewski trafili w bramkarza Budkę.

Zaraz po przerwie piłkarze Warty domagali się karnego, ale sędzia uznał, że nie nastąpiło przekroczenie przepisów. Wkrótce dwie świetne okazje miał Trafarski, lecz strzelił dwukrotnie niecelnie. W 63. minucie Budka wybronił główkę Reissa, a dobitka Zakrzewskiego była nieudana.

W dalszej części spotkania oba zespoły stworzyły jeszcze po kilka sytuacji, ale tego dnia zarówno piłkarzom Warty, jak i Niecieczy brakowało skuteczności.

st

Zdaniem trenerów

Marcin Jałocha, Termalica Bruk-Bet Nieciecza: - Jechaliśmy na mecz z Wartą wiedząc, że czeka nas ciężki bój. Taki był właśnie ten pojedynek. Mieliśmy momenty dobrej, a także słabszej gry. Stworzyliśmy sytuacje, które przy odrobinie szczęścia mogły zakończyć się bramką i wynik byłby inny. Z naszej strony było dużo walki, ale wytrzymaliśmy mecz kondycyjnie. Zabrakło jednak skuteczności i będziemy nad nią pracować. Jeśli nie da się wygrać na wyjeździe, to trzeba zremisować. W debiucie zagraliśmy dobry mecz. Na pewno odczuwam niedosyt, ale sytuacje były z obu stron. W drugiej połowie mieliśmy problemy z Reissem, u którego było widać doświadczenie  i piłkarskie cwaniactwo. Szkoda sytuacji z 80. minuty, którą źle rozegrał Łukasz Cichos. Jestem jednak zadowolony z tego meczu. Plusem jest to, że nie straciliśmy bramki, a minusem, że jej nie strzeliliśmy.

Marek Czerniawski, Warta Poznań: - Był to dobry mecz pod względem walki i elementów technicznych. Było dużo przemyślanych akcji. Szala zwycięstwa przechylała się w obie strony. W drugiej połowie uzyskaliśmy lekką przewagę i mieliśmy dwie doskonałe okazje do zdobycia bramki. Szkoda sytuacji Reissa i Zakrzewskiego. Był to nasz pierwszy mecz i brakowało skuteczności. My się cały czas zgrywamy, bo był to dopiero drugi mecz w tym składzie. Wszystko było robione na ostatnią chwilę. W tym kontekście cieszy to, że nie przegraliśmy meczu i nie startujemy z zerowym dorobkiem. Potrzeba nam jeszcze trochę czasu. Liczyłem na naszą ofensywę. Byliśmy groźni, ale nieskuteczni. Musimy nad tym popracować.

termalica.brukbet.com

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty