Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > I liga
Sandecja zepsuła debiut trenera Dolcanu2011-04-10 20:40:00

Sandecja Nowy Sącz pokonała Dolcan Ząbki w 23. kolejce I ligi. Zepsuła tak debiut nowego trenera rywali Roberta Podolińskiego. Trener Mariusz Kuras podkreślał,  że innego celu niż zwycięstwo w starciu z ostatnim zespołem tabeli nie mógł postawić przed zespołem. Ten wykonał zadanie i tylko przez chwilę w końcówce musiał pilniej strzec wyniku.


Dolcan Ząbki - Sandecja Nowy Sącz 1-2 (0-1)

0-1 Kukol 32
0-2 Eismann 61
1-2 Buśkiewicz 87

Sędziował: Mariusz Złotek. Żółte kartki: Dadacz, Robaszek - Gawęcki, Aleksander, Chmiest. Widzów: 450.
DOLCAN: Misztal - Korkuć, Ciesielski, Dziewicki, Dadacz - Kosiorowski, Hirsz, Robaszek (65 Zapaśnik), Bazler (65 Koziara), Świerblewski (75 Buśkiewicz) - Chałas.
SANDECJA: Kozioł - Borovicanin, Frohlich, Midzierski, Woźniak - Kukol (85 Janic), Gawęcki, Trochim, Eismann - Aleksander (73 Kowalczyk), Chmiest (90 Fechner).

- Graliśmy o całą pulę i osiągnęliśmy cel, to było najważniejsze - podkreślił po meczu trener Sandecji Mariusz Kuras.  Wyżej notowani goście przeżyli jednak w końcówce nerwowe chwile. Rezerwowy Buśkiewicz namącił im w nastrojach, bo zdobył kontaktową bramkę i na chwilę przywrócił nadzieję gospodarzom, którzy po raz pierwszy grali dziś pod wodzą nowego trenera Roberta Podolińskiego. Ten zżymał się na błędy, które skończyły się stratami  bramek, ale z tej, którą jego zespół strzelił uczynił ważny sygnał, że jego zespół nie poddał się w walce o utrzymanie. Dziś Dolcan był wymagającym rywalem dla Sandecji, mimo że wciąż zajmuje ostatnie miejsce w tabeli.

 

Zdaniem trenerów:
Robert Podoliński, Dolcan: - Przyznam, że mój głos będzie słabo słyszalny, bo przy tym wietrze troszeczkę zdrowia i głosu straciłem. Przegraliśmy mecz, ale jeśli chodzi o samą grę to możemy być zadowoleni z drugiej połowy. Takich bramek nie możemy tracić w I lidze. Praktycznie sami strzeliliśmy sobie dwa gole. Sandecja miała swoje sytuacje, kiedy nie potrafiła strzelić gola, a robiła to po naszych błędach. Po tym poznaje się klasowego rywala. Stąd też taka sytuacja w tabeli nasza i Sandecji. Nie podłamiemy się i będziemy walczyć dalej.

Mariusz Kuras, Sandecja:
- Graliśmy o całą pulę i osiągnęliśmy cel, który był najważniejszym zadaniem na ten mecz. Wygraliśmy drugi mecz z rzędu, a przed nami potyczka z Górnikiem Polkowice. Cieszę się, że podtrzymana została passa rozpoczęta w meczu z Kolejarzem. Obawiałem się trochę tego pojedynku. Zmiana trenera sprawia, że piłkarze chcą pokazać się z jak najlepszej strony i dają z siebie maksimum możliwości.

 

Jak padły bramki

0-1 Kukol 32
Borovicanin zagrał do Kukola na prawą stronę, a ten zwodem minął obrońcę i z boku pola karnego uderzył celnie po tzw. długim słupku. Rozpaczliwa interwencja Misztala nic nie pomogła.


0-2 Eismann 61
Fatalny błąd w obronie popełnił Dziewicki. Wykorzystał to Pavel Eismann, który położył bramkarza i strzelił do pustej bramki.

1-2 Buśkiewicz 87
Buśkiewicz wykorzystał dośrodkowanie z boku boiska i głową pokonał Marka Kozioła.

 

ST/Sebastian Stanek, sandecja.pl




WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty