Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > I liga
Faworyt nie dał Kolejarzowi pograć2011-03-05 18:52:00

Źle zaczął wiosenną batalię o utrzymanie w I lidze Kolejarz Stróże. W Bielsku-Białej uległ walczącemu o awans Podbeskidziu 0-2. Podopieczni Roberta Kasperczyka potwierdzili wysokie aspiracje, które pokazali już w minionym tygodniu w Krakowie, pokonując w PP Wisłę.


Podbeskidzie Bielsko-Biała - Kolejarz Stróże 2-0 (2-0)

1-0 Cichy 27, samob.
2-0 Cieśliński 40

Sędziował Artur Radziszewski (Warszawa).  Żółte kartki: Kołodziej, Malinowski - Basta.
PODBESKIDZIE: Zajac - Cienciała, Konieczny, Dancik, Osiński - Sokołowski, Koman, Rogalski (81 Malinowski), Ziajka (46 Kołodziej) - Cieśliński (69 Zaremba), Demjan.
KOLEJARZ: Zarychta - Walęciak, Cichy, Szufryn, Stefanik (68 Mężyk) -  Gryźlak, Jarosiewicz, Niane, Basta, Madejski (55 Zawiślan) - Socha (61 Ciećko) .

Podbeskidzie bez większych kłopotów wywiązało się z roli faworyta. Po pierwszej połowie bezpiecznie prowadziło i w drugiej już nie forsowało tempa. Do głos doszedł wtedy kilka razy Kolejarz, ale ze zrywów nie zrodziły się gole.

 

Goście od pierwszych minut grali ostrożnie, oddając pole rywalom. Ci przez kwadrans nie pierwszy kwadrans nie zaliczyli jednak groźniejszych sytuacji, rozkręcili się potem. W 17 min Szansa po akcji prawym skrzydłem Cieślińskiego z 12 metrów uderzał Sokołowski, ale został zablokowany. Za chwilę bramkami pachniały dwie następne akcje - Demjan zamiast jednak wybrać podanie do Cieślińskiego lub Rogalskiego, strzelał niecelnie z 17 metrów, a kolejna sytuacja przyniosła minimalnie niecelną główkę Cieślińskiego.

 

Gdy nie udawały się bielszczanom kolejne próby (Komana i Demjana), w trafieniu wyręczył ich obrońca Kolejarza Witold Cichy, ale przypadkowego gola poprzedziła ładna akcja Podbeskidzia. Rogalski z lewej strony przeniósł akcję na prawe skrzydło. Sokołowski wstrzelił piłkę w pole karne, a tam futbolówkę trącił Witold Cichy, tak, że wpadła do jego bramki obok Zarychty. Na 2-0 bielszczanie podwyższyli w 40 min. Cienciała idealnie podał do Cieślińskiego, a ten z kilku metrów głową wpakował piłkę do bramki.

Kropkę nad i gospodarze mogli postawić wkrótce po przerwie. W 51 min Kołodziej dokładnie z rzutu rożnego dośrodkował piłkę na głowę Komana, po jego uderzeniu Kolejarz wybijał futbolówkę z linii bramkowej.

Trener Marek Motyka próbował rozruszać atak, zmieniając Madejskiego na Zawiślana, ale nim ten w 65 min zmarnował znakomitę szansę (na 7. metrze nie trafił w piłkę), Podbeskidzie miało jeszcze jedną bramkową okazję. Cieśliński w sytuacji sam na sam przegrał jednak z Zarychtą. Jeszcze w 79 min Cichy z rzutu wolnego z 30 metrów potężnie przymierzył, ale Zajac wybił piłkę.

Do końca meczu bielszczanie kontrolowali wydarzenia na boisku, po zwycięstwie są liderem tabeli I ligi.

 

Powiedzieli po meczu:

Marek Motyka, trener Kolejarza: – Z jednej strony się cieszę, gdyż zespół z mojego regionu wychodzi na prowadzenie w ligowej tabeli i być może tak będzie do końca. Jednak z drugiej strony martwię się, bo mój zespół całkowicie zawiódł. Do tej pierwszej bramki mam mniejsze pretensje, to się zdarza. Za to druga bramka nie miała prawa wpaść. Pierwsza połowa bardzo źle rozegrana, w szatni mieliśmy okazje porozmawiać, dokonać zmian – rzuciłem całą siłę ofensywną jaką dysponowałem. Niestety obrona, jak i bramkarz Podbeskidzia grają bardzo solidnie. Muszę powiedzieć, że o tym meczu będę chciał jak najszybciej zapomnieć. Walczymy o utrzymanie, a z taką grą, nie wróży to nic dobrego. Gratuluję trenerowi dobrego meczu i lidera I ligi.

Robert Kasperczyk, trener Podbeskidzia: – Dziękuję za gratulację. Każdy kibic w Bielsku chciałby oglądać tą drużynę z pierwszej połowy. W drugiej części gra troszeczkę siadła. Na odprawie powiedziałem, że jeśli nie narzucimy od razu swojego stylu gry i już do przerwy nie strzelimy tutaj bramki no to może być problem w drugiej połowie. Chciałbym pogratulować trenerowi Kolejarza świetnej postawy szczególnie po przerwie. Już niejednokrotnie tak grało Podbeskidzie, że najpierw strzelało bramkę, a później już to widowisko nie było takie piękne, ale bardzo skuteczne w dotrzymaniu korzystnego wyniku. Gratuluję chłopakom i cieszę się, że po tych dwóch ciężkich meczach mamy pełny tydzień mikrocyklu do kolejnego spotkania.

ST/ts.podbeskidzie.pl




WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty