Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2012/2013 > Seniorzy > Ekstraklasa
Mistrz Polski przegrał z beniaminkiem

Śląsk Wrocław - Piast Gliwice 1-3 (1-2)

1-0 Mila 29
1-1 Kędziora 40, karny
1-2 Jurado 44
1-3 Zbozień 77
Sędziował Hubert Siejewicz (Białystok). Żółte kartki: Kowalczyk, Sobota, Pawelec, Diaz oraz Lazdins, Klepczyński. Widzów: 13 800.
ŚLĄSK: Kelemen - Kowalczyk (46 Pawelec), Jodłowiec, Grodzicki, Spahić, Kaźmierczak, Elsner, Sobota, Mila, Patejuk (55 Ćwielong), Ł.Gikiewicz (75 Diaz).
PIAST: Trela - Zbozień, Polak, Cuerda, Oleksy, Izvolt, Zganiacz (75 Klepczyński), Lazdins (46 Matras), Podgórski, Jurado, Kędziora (87 Sikora).

Pierwsi groźniej zaatakowali wrocławianie, a piłka nawet wylądowała w bramce Piasta, jednak sędzia Hubert Siejewicz tego gola nie uznał. W 20. minucie Paweł Oleksy przeciął dośrodkowanie kierowane do Sebastiana Mili i zrobił to tak niefortunnie, że skierował futbolówkę do własnej siatki. Arbiter jednak odgwizdał pozycję spaloną kapitana WKS-u, który znajdował się za obrońcą, ale nie brał udziału w akcji.

Kilka minut później Śląsk zdobył już prawidłowego gola, a na listę strzelców wpisał się Sebastian Mila. Pomocnik wykorzystał dobre podanie Waldemara Soboty i głową skierował piłkę do bramki.

Po stracie gola gliwiczanie przeszli do ofensywy. W 40. minucie Waldemar Sobota zagrał piłkę ręką w polu karnym, a sędzia wskazał na "wapno". Do futbolówki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Wojciech Kędziora i mocnym strzałem wyrównał stan meczu. Jeszcze przed przerwą przyjezdni wyszli na prowadzenie. Tuż przed końcem regulaminowego czasu gry po dośrodkowaniu w pole karne Ruben Jurado płaskim strzałem z ostrego kąta pokonał Mariana Kelemena.

Po zmianie stron wrocławianie ruszyli do zdecydowanych ataków, ale zaporą nie do przejścia był bramkarz Piasta Dariusz Trela. Golkiper wybronił piekielnie mocne uderzenia Waldemara Soboty i Przemysława Kaźmierczaka, nie dał się także zaskoczyć przy próbie Sebastiana Mili.
 
Goście mądrze się bronili i cierpliwie czekali na swoją okazję. Ta nadarzyła się w 77. minucie, kiedy Sobota zbyt lekko zagrał do Amira Spahcia, a futbolówkę przejął Damian Zbozień. Obrońca wpadł w pole karne Śląska i strzałem pod poprzeczkę zdobył trzeciego gola dla swojego zespołu.

W ostatnim kwadransie mistrzowie Polski próbowali zmniejszyć prowadzenie gliwiczan, ale bezskutecznie.

slaskwroclaw.pl

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty