Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2012/2013 > Seniorzy > Ekstraklasa
Pierwsza porażka Lecha, Lechia była skuteczniejsza

Lechia Gdańsk - Lech Poznań 2-0 (1-0) 

1-0 Piotr Wiśniewski 34

2-0 A.R. Traore 89 

Sędziował Paweł Gil (Lublin). Żółte kartki: Wiśniewski, Ricardinho, Kaniecki - Henriquez, Możdżeń, Murawski. Widzów: 17360 (w tym 2030 kibiców Kolejorza)
LECHIA: Kaniecki - Janicki, Madera, Bieniuk, Piotr Brożek - Surma, Pietrowski - Wiśniewski (85 Grzelczak), Machaj (90 Andreu), Ricardinho (69 Kacprzycki) - A. R. Traore.
LECH: Burić - Ceesay, Wołąkiewicz (16 Kamiński),Arboleda, Henriquez - Możdżeń (61 Reiss), Trałka, Murawski, Wilk - Bereszyński, Ślusarski (79 Ubiparip).
 

W spotkaniu 6. kolejki T-Mobile Ekstraklasy Lech Poznań przegrał w Gdańsku z Lechią 0-2. Gole dla gospodarzy strzelali Piotr Wiśniewski i Abdou Traore. Dla Kolejorza była to pierwsza porażka w tym sezonie.

W pierwszych 20 minutach gra toczyła się głównie w środku pola i żaden z zespołów nie potrafił stworzyć zagrożenia pod bramką rywala. W 23 min pierwszy celny strzał na bramkę oddali gospodarze. Uderzenie Wiśniewskiego zza pola karnego na róg sparował Burić. Lech odpowiedział dwie minuty później i zdecydowanie groźniej. Z lewej strony precyzyjnie dośrodkował Henriquez, ale nieatakowany w polu karnym Wilk głową z kilku metrów posłał piłkę obok słupka.

Niewykorzystana sytuacja zemściła się w 33 min. Z rzutu wolnego dośrodkował Machaj, a niekryty Wiśniewski głową z kilku metrów dał prowadzenie gospodarzom. Lech nie potrafił się otrząsnąć, a gdańszczanie jeszcze przed przerwą mogli podwyższyć na 2-0. Po kolejnym rzucie wolnym wykonywanym przez Machaja zakotłowało się w polu karnym poznaniaków i piłka w końcu znalazła się pod nogami Traore, który jednak posłał ją obok słupka i do przerwy gospodarze schodzili z jednobramkową przewagą.

Pierwszy kwadrans drugiej połowy należał do poznaniaków, ale podopieczni Mariusza Rumaka zbyt wolno rozgrywali swoje akcje i przez to nie zagrażali bramce Kanieckiego. W 61 min szkoleniowiec Lecha zdecydował się więc jeszcze wzmocnić siłę ognia i w miejsce Możdżenia posłał w bój Reissa. Ta zmiana dość szybko poskutkowała, bo już dwie minuty później najpierw Trałce niewiele zabrakło, aby sięgnąć dośrodkowanie Murawskiego, a następnie techniczny strzał Ślusarskiego minimalnie minął słupek bramki gospodarzy.

Lechia odpowiedziała natychmiast i mogła, a nawet powinna prowadzić dwiema bramkami. Z prawej strony piłkę wyłożył Machaj, ale Wiśniewski z kilku metrów uderzył wysoko nad poprzeczką. W 70 min kolejną okazję do wyrównania mieli lechici, ale Bereszyński będąc w polu karnym zamiast strzelać dośrodkował i nic z tego nie wyszło. Poznaniacy w ostatnich 20 minutach nadal atakowali, jednak nie potrafili stworzyć klarownych okazji do strzelenia gola. Lechia z kolei Burica niepokoiła z rzadka, ale mimo to zdobyła drugą bramkę. Kapitalnym strzałem nożycami popisał się Traore, który ustalił wynik spotkania.
lechpoznan.pl

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty