Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2012/2013 > Seniorzy > Ekstraklasa
Pierwszy punkt bełchatowian z dedykacją dla zwolnionego trenera

PGE GKS Bełchatów - Korona Kielce 1-1 (1-0)

1-0 Tomasz Wróbel 32
1-1 Paweł Sobolewski 78, karny
Sędziował Tomasz Garbowski (Kluczbork). żółte kartki: Baran, Stachowiak, Wroński, Stulin, Lacić - Golański, Lisowski, Kijanskas. Czerwona kartka - Golański (81, niesportowe zachowanie). Widzów: 1600.
BEŁCHATÓW: Stachowiak - Basta, Szmatiuk, Lacić, Sawala - Wroński (59 Michał Mak), Baran, Wacławczyk (69 Stulin), Božok, Kosowski - Wróbel.
KORONA: Małkowski - Golański, Staňo, Malarczyk, Lisowski - Korzym (84 Kijanskas),  Lenartowski, Jovanović, Sobolewski, Sierpina (46 Janota) -  Marcin Żewłakow (73  Zieliński).

Po ciekawym spotkaniu PGE GKS Bełchatów zremisował z Koroną Kielce 1-1 (1-0). Bramki zdobyli Tomasz Wróbel głową oraz Paweł Sobolewski z rzutu karnego. To pierwszy punkt bełchatowian w T-Mobile Ekstraklasie.

- Przyjechaliśmy tutaj z zamiarem zdobycia trzech punktów. Ta sztuka się jednak nie udała i to smuci - skomentował występ Korony jej trener Leszek Ojrzyński. - Początek mieliśmy niezły, bo po strzale Pawła Golańskiego piłka wylądowała na porzeczce. Potem jednak zabrakło nam dyscypliny. Nasz stoper wyprowadzał akcję i niestety nastąpiła strata w środku pola. Nie zdążył wrócić i bramkę strzelił jeden z najniższych zawodników na boisku. W szatni powiedzieliśmy sobie, że musimy odwrócić wynik spotkania. Udało się to się dopiero po rzucie karnym. Mieliśmy jeszcze sytuacje, ale gospodarzy ratował słupek plus Stachowiak. Niestety później nieodpowiedzialnie zachował się Paweł Golański i znowu mieliśmy nerwy w końcówce. Dobrze, że w końcówce nie przytrafił nam się błąd.

- Wiedzieliśmy, że Korona jest bardzo groźna w pierwszej fazie meczu, gra pressingiem, chce szybko strzelić gola a potem się cofnąć - powiedział podczas konferencji trener Jan Złomańczuk. - W II połowie za bardzo się cofnęliśmy. O rzucie karnym nie chcę mówić, chociaż przyznaję, że to była dziwna decyzja. Piłka przecież wychodziła już z pola karnego. Ale nie chcę na ten temat polemizować. Ogromnie zależało nam na zwycięstwie, ale i z tego punktu musimy się cieszyć. Ten remis dedykuję trenerowi Kamilowi Kieresiowi. To jego drużyna i ten pierwszy punkt jest jego zasługą
gksbelchatow.com

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty