Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2012/2013 > Seniorzy > Ekstraklasa
Podbeskidzie wciąż bez zwycięstwa, Ruch idzie w górę

Podbeskidzie Bielsko-Biała - Ruch Chorzów 1-2 (1-0)

1-0 Demjan 16

1-1 Jankowski 67

1-2 Piech 84 

Sędziował Marcin Borski (Warszawa). Żółte kartki: Sokołowski, Chmiel, Koman. Widzów 3300.
PODBESKIDZIE: Bąk - Sokołowski, Piter-Buczko, Byrtek, Król - Sacha (64 P. Malinowski), Łatka, Koman (82 Cohen), Chmiel - Demjan, Adamek (54 Pawela).
RUCH: Pesković - Kikut, Stawarczyk, Sadlok, Szyndrowski - Smektała (60 Jankowski), M. Malinowski, Straka (62 Starzyński), Zieńczuk - Szultes, Piech (88 Djokić).

Podbeskidzie Bielsko-Biała przegrało z Ruchem Chorzów w meczu otwierającym 6. kolejkę T-Mobile Ekstraklasy. Do przerwy bielszczanie mogli mieć nadzieję na pierwsze zwycięstwo w sezonie, ale potem to Ruch dominował i zasłużenie wywiózł z Bielska-Białej komplet punktów.

Długo zanosiło się na to, że Górale wreszcie będą w stanie świętować ekstraklasowe zwycięstwo, czego nie doświadczyli ponad pół roku. Nadzieje te wiązały się z pierwszą, dobrą w wykonaniu bielszczan, połową meczu. Po zachowawczym początku z obu stron do natarcia ruszyli miejscowi i efektem była akcja z 16. minuty. Kamil Adamek znakomicie zgrał piłkę głową do Roberta Demjana, a Słowak nie zwykł takich okazji marnować. Górale zatem w czwartym meczu w sezonie jako pierwsi pokusili się o gola...

Po zaskakującym dla chorzowian starcie potyczki „Niebiescy” ruszyli do przodu. Na bramkę strzeżoną niespodziewanie przez Mateusza Bąka strzelał groźnie Marcin Malinowski, a sporą aktywność wykazywał Arkadiusz Piech. W 35 min próbkę ofensywnych możliwości dali piłkarze Podbeskidzia. Ze skrzydła precyzyjnie zacentrował Mariusz Sacha, główka Demjana minęła jednak cel.

Kilka minut później obie drużyny miały na koncie po jednej bramkowej okazji więcej. Mocny strzał Piotra Komana o kilka centymetrów przeleciał obok słupka bramki Ruchu, po drugiej stronie szarża Piecha omal nie przyniosła wyrównania.

O drugich 45 minutach Podbeskidzie pewnie chciałoby jak najszybciej zapomnieć. Za to chorzowianie złapali przysłowiowy „wiatr w żagle” co rusz niepokojąc bielską defensywę składnymi rozegraniami piłki. Po godzinie gry goście rzadko opuszczali połowę naszego zespołu. Ze strzałem Piecha z 18 metrów Bąk poradził sobie, ale w 68 min został zmuszony do kapitulacji. „Niebiescy” popisowo „rozklepali” obronę bielszczan, po czym do siatki trafił rezerwowy Maciej Jankowski. Chorzowianie poczuli, że mogą wywieźć spod Klimczoka trzy punkty i dążyli do tego wszelkimi siłami. Efekt dla atakujących graczy Ruchu nadszedł w 85 min. Niepilnowany Piech doszedł do kolejnej dogodnej pozycji i wykorzystując rykoszet dał swojej drużynie prowadzenie, z przebiegu rywalizacji w pełni zasłużone.

Bielszczan stać było na zryw w doliczonym czasie konfrontacji. Uderzenie głową Demjana z najwyższym trudem sparował Michal Pesković.

ts.podbeskidzie.pl

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty