Lechia Gdańsk - Piast Gliwice 1-2 (1-0)

1-0 Traore 24
1-1 Jurado 55
1-2 Podgórski 86
Sędziował Paweł Raczkowski (Warszawa)Żółte kartki: Bieniuk, Andriuskevicius - Klepczyński, Oleksy, Zganiacz. Widzów: 14.420.
LECHIA: Buchalik - Janicki, Madera, Bieniuk, Andriuskevicius - Ricardinho (61 Nowak), Andreu (82 Duda), Machaj, Traore, Brożek (46 Surma) - Rasiak.
PIAST: Trela - Zbozień, Klepczyński, Polak, Oleksy - Izvolt (90 Cicman), Matras, Zganiacz, Jurado (85 Sikora), Podgórski - Kędziora.

Trener Bogusław Kaczmarek po przegranej z Piastem nie ukrywał swojego rozżalenia błędami drużyny jakie doprowadziły do porażki.

- Głupota nie boli, ale kosztuje – rozpoczął swoje podsumowanie meczu na konferencji prasowej szkoleniowiec Biało-Zielonych. – Mecz pod kontrolą, mieliśmy w pierwszej połowie dwie, a nawet trzy sytuacje do zdobycia gola. Gdyby Razack w końcówce tej części przyjął piłkę, a nie próbował strzelać to pewnie wjechałby z futbolówką do bramki. Pierwszego gola w drugiej części straciliśmy po błędzie, który nie może się zdarzać na boiskach ekstraklasy. W tym momencie morale zespołu siadło. Próbowaliśmy coś zmienić, przeszliśmy na grę dwoma napastnikami. Walczyliśmy o zwycięstwo, ale drużyna Piasta wykorzystała nasz kolejny błąd z tej samej strony boiska i stąd wygrała mecz. O ile nie jestem zadowolony z wyniku, to jestem zadowolony z kilku akcji jakie zespół dziś pokazał, zabrakło skuteczności i bramek.

– Zdobycie 6 punktów na wyjazdach to nie byle jaki wyczyn -  podkreślał na pomeczowej konferencji szkoleniowiec Piasta Marcin Brosz.Gospdoarze chcieli się na pewno pokazać się przed własną publicznością i jeszcze wyżej awansować w tabeli. My też mieliśmy swój plan, choć mecz nie do końca ułożył się po naszej myśli, bo pierwsi straciliśmy gola. Uważam, że w pierwszej połowie byliśmy groźniejszym zespołem, choć nie stwarzaliśmy tak klarownych sytuacji, jak byśmy chcieli. Jednak dzięki systematycznej grze, zgodnej z założeniami po dwóch bramkach odnieśliśmy dzisiaj zwycięstwo.

lechia.pl