Słomniczanka II Słomniki - Olimpia Czaple Wielkie 3-2 (1-0)

1-0 Rojek 8
2:0 Belski 55
2:1 ??? 63
2:2 ??? 68
3:2 Belski 73 (karny)
SŁOMNICZANKA II: Basta - Kura, A. Czarny (65 G. Czarny), Belski, Zagrodzki - Macałka (46 Kubuśka), Baran, Stanek, Ciesielski (35 Jagła) - Kulisa, Rojek.

W 6. kolejce obecnego sezonu beniaminek ze Słomnik rozegrał dopiero swój... trzeci mecz. Za faworyta uważano drużynę gospodarzy, ale na grząskim i miejscami bardzo mokrym boisku miejscowi nie mieli łatwego zadania.

Początek spotkania dla gospodarzy. Akcję lewą stroną przeprowadził Ciesielski, dośrodkował na piąty metr, a Rojek tylko dopełnił formalności. 1-0 w 8. minuta meczu. Słomniczanie uzyskali przewagę, ale było to przysłowiowe bicie głową w mur, bo kolejna bramka nie chciała wpaść. Olimpia kilka razy próbowała zaskoczyć bramkarza miejscowych, ale bez efektu.

W przerwie meczu doszło do tzw. konfrontacji. Kapitan gospodarzy poprosił sędziego o sprawdzenie tożsamości kilku zawodników gości. Siedzący w pierwszych 45 minutach na ławce rezerwowych piłkarze o numerach 6 i 14 udali się do szatni po swoje dokumenty i po prostu zniknęli. Całe zdarzenie opisał po meczu arbiter prowadzący zawody.

Druga połowa rozpoczęła się od frontalnych ataków Słomniczanki. W 55. minucie Belski uderzył z wolnego zza szesnastki i było 2-0. Gospodarze uwierzyli chyba, że Olimpia już nie jest im w stanie zagrozić, a tymczasem drużyna z Czapel Wielkich przeprowadziła dwie składne akcje i w ciągu 8 minut doprowadziła do remisu! Na gospodarzy podziałało to jak płachta na byka i po niespełna 5 minutach znów wyszli na prowadzenie. Rzut karny wykorzystał Belski po tym jak faulowany był Kubuśka. Goście długo protestowali, bo ich zdaniem jedenastki być nie powinno.

Do końca meczu wynik już nie uległ zmianie i Słomniczanka II zdobyła 3 punkty.

TK