W ostatnim meczu III rundy Pucharu Polski w Krakowskiem B-klasowa Victoria Kraków rozgromiła VI-ligowy Sokół Kocmyrzów 6-1 (3-1).

Victoria Kraków - Sokół Kocmyrzów 6-1 (3-1)

Gole: J. Jatczak, Wojciechowski, Rapacz, Stanek, Urbański, Siudak - Sado.
Sędziował Sławomir Radwański. Żółte kartki: Kubka, Kałkus.
VICTORIA: Ślusarek, Leszczak, J. Jatczak, Lechowski, D. Jatczak (Siudak), Michalik(Jernajczyk), Krampus, Urbański, Wojciechowski, Rapacz, Stanek (Mucha).
SOKÓŁ: Łach, Kopyść, Kubka, Kałkus, Piątek, Gerhardt, Marczykiewicz, Wąs, Sado, Zawrzykraj, Krzyżak.

Mecz rozpoczął się dość niespodziewanie, bo goście, którzy zaczęli w dziesiątkę zdobyli w pierwszych minutach piękną bramkę. Z ok. 40 metrów w "okienko", z rzutu wolnego, przymierzył Sado. Bramka "stadiony świata". To było na tyle jeśli chodzi o wyżej notowanych przeciwników. Do końca I połowy nie oddali strzału na bramkę Victorii.

Lider B klasy, prowadzony przez trenera Tomasza Sasnala, przez całe spotkanie kontrolował grę. Victoria opanowała środek pola i to ona dyktowała warunki. Kolejne bramki były tylko kwestią czasu. Było o nie o tyle łatwiej, że w bramce gości stał zawodnik z pola. Gospodarze zastanawiali się po meczu czy to oni są tak dobrze przygotowani do sezonu, czy może rywale nie podeszli do gry zbyt poważnie. Tak czy owak, w świat idzie wieść o zwycięstwie B-klasowej Victorii nad VI-ligowym Sokołem. Kolejnym przeciwnikiem będzie - już w IV rundzie - V-ligowy Lotnik Kryspinów.

- Półtora roku nie przegraliśmy na własnym boisku, więc może i Lotnika pokonamy... - mówi Krystian Basista, prezes Victorii. - Podchodzimy do rozgrywek pucharowych na luzie, nie, żeby wygrywać za wszelką cenę. Po prostu, jeśli przeciwnik pozwoli, to czemu mamy nie wygrać. W naszej drużynie 90 procent zawodników to wychowankowie z najbliższej okolicy - z Kobierzyna i Ruczaju. Chcemy w tym sezonie awansować do A klasy, a co dalej - zobaczymy...

ksvictoria.pl / rst