TS Węgrzce - Iskra Radwanowice 1-6 (0-2)

0-1 Bergel 22
0-2 Bergel 34
0-3 Wróblewski 48
0-4 Wróblewski 52 (karny)
0-5 Całek 64
1-5 ?? 70
1-6 Wróblewski 82
ISKRA: Durak - Urbańczyk, Janik, Armatys, Bergel (75 Mazur), Datoń, Frączek, Jaworski, Szajnowski - Całek, Wróblewski.

W niedzielne popołudnie na boisku w Węgrzcach spotkały się dwie solidne drużyny krakowskiej klasy B. Górą byli goście, którzy byli drużyną lepszą i zasłużenie sięgnęli po komplet punktów.

W pierwszej połowie lepsze wrażenie sprawiała Iskra, która dobrze rozgrywała piłkę, lecz jej akcje kończyły się na szesnastym metrze gospodarzy - brakowało ostatniego podania. Miejscowi też pokazali, że umieją grać w piłkę, ich dobre akcje przerywali jednak defensorzy gości. Swoje szanse na zdobycie goli dla Iskry mieli Wróblewski i Całek, lecz ich strzały minimalnie mijały cel. Widząc nieskuteczność napastników sprawy w swoje ręce wziął obrońca Bergel, który strzelił dwie bramki - pierwszą po dośrodkowaniu Całka, drugą po podaniu Jaworskiego. Gospodarze też mieli swoje szanse, lecz ich nie wykorzystali.

Druga połowa zaczęła się dla gości wyśmienicie, w kilka minut strzelili dwie bramki, obie Wróblewski - pierwszą po centrze Datonia, drugą z karnego. Taki obrót sprawy wyraźnie podciął skrzydła gospodarzom, którzy stracili piątą bramkę po pięknym strzale Całka z rzutu wolnego. Miejscowa drużyna próbowała jeszcze coś zmienić i udało jej się strzelić honorowego gola. Końcówka meczu była bardzo nerwowa, gdyż gospodarze mieli dużo pretensji do sędziego, za - ich zdaniem - nie podyktowanego karnego oraz jeszcze kilka innych decyzji.

Goście zaś grali spokojnie i zdobyli jeszcze jednego gola - precyzyjne podanie Całka wykorzystał Wróblewski. Iskra strzeliła jeszcze jedną bramkę, którą sędzia uznał, ale po protestach gospodarzy... zmienił decyzję.

W sumie pewne zwycięstwo Iskry, ale Węgrzce mimo wysokiej porażki pokazały kilka dobrych akcji.
KB