Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Ekstraklasa > Wiadomości ekstraklasa
Wygrana Białej Gwiazdy w Gliwicach2021-05-16 23:00:00

W 30. kolejce piłkarskiej ekstraklasy Wisła Kraków wygrała w Gliwicach z Piastem 3-2. Biała Gwiazda zakończyła sezon na 13. miejscu.


30. kolejka PKO BP Ekstraklasy

16.05.2021: Piast Gliwice - Wisła Kraków 2-3 (1-3)

0-1 Konrad Gruszkowski 11

1-1 Jakub Świerczok 17

1-2 Stefan Savic 24

1-3 Piotr Starzyński 43

2-3 Tiago Alves 83

Sędziował Mariusz Złotek (Gorzyce). Żółte kartki: Steczyk - Boguski, Brown Forbes, Kone.

PIAST: Plach - Konczkowski, Czerwiński, Huk, Holubek - Steczyk (61 Pyrka), Jodłowiec (46 Tiago Alves), Sokołowski, Badia (61 Lipski) - Chrapek - Świerczok.

WISŁA: Lis - Szot, Kone, Frydrych, Burliga - Zhukov (65 Mawutor), Boguski (65 Błaszczykowski) - Gruszkowski (87 Szota), Savic (76 Yeboah), Starzyński - Brown Forbes (76 Jean Carlos).


Na ostatnie ligowe spotkanie w sezonie 2020/2021 trener Kazimierz Kmiecik ustawił drużynę w zestawieniu 4-2-3-1. Od pierwszej minuty na murawie stadionu przy ulicy Okrzei zameldowali się powracający po pauzie za nadmiar żółtych kartek Łukasz Burliga, a także Rafał Boguski, który zajął miejsce w środkowej strefie boiska i przywdział opaskę kapitańską.


W 5. minucie pierwszą okazję stworzyli sobie gospodarze, jednak piłka po strzale głową Jakuba Świerczoka pofrunęła nad poprzeczką. Odpowiedź krakowian nadeszła sześć minut później. Podanie od Rafała Boguskiego otrzymał Konrad Gruszkowski, który następnie ściął do środka i zdecydował się na uderzenie sprzed pola karnego. Piłka odbiła się jeszcze od próbującego interweniować Patryka Sokołowskiego i wpadła do siatki obok bezradnego w tej sytuacji Frantiska Placha. Utrata bramki podziałała na gliwiczan niezwykle mobilizująco i od tego czasu coraz częściej gościli na połowie Białej Gwiazdy, wyprowadzając szereg groźnych ataków. Jeden z nich zakończył się po myśli podopiecznych trenera Waldemara Fornalika, którzy w 17. minucie doprowadzili do wyrównania, a na listę strzelców wpisał się Świerczok. Sędzia Złotek skonsultował jeszcze całą sytuacją z wozem VAR i ostatecznie uznał bramkę. Niebiesko-czerwoni nie zamierzali poprzestać na jednym trafieniu i w dalszym ciągu naciskali na wiślacką defensywę, która wytrzymywała napór i rozpoczynała kontrataki, którymi Wiślacy starali się zaskoczyć gospodarzy, co udało im się w 24. minucie. Akcję lewą flanką przeprowadził Łukasz Burliga, który zagrał do znajdującego się w bocznej strefie pola karnego Stefana Savica. Austriak nie zastanawiał się zbyt długo i huknął nie do obrony. Piastunki ponownie zmuszone były odrabiać straty i stosunkowo szybko mogli to uczynić, jednak na ich drodze stanął Mateusz Lis, który zachował spokój i w 28. minucie obronił rzut karny wykonywany przez Świerczoka. Piast utrzymywał się przy piłce, prowadził grę, ale w ich poczynaniach brakowało konkretów. Te były za to po stronie Białej Gwiazdy, która dwie minuty przed końcem pierwszej połowy zadała kolejny cios, a swoją premierową bramkę na szczeblu Ekstraklasy zdobył 17-letni Piotr Starzyński, popisując się efektownym uderzeniem.


Od początku drugiej części spotkania podopieczni trenera Fornalika ruszyli do zdecydowanych ataków. Krakowianie jednak mądrze i przede wszystkim skutecznie się bronili, nie pozwalając gospodarzom na zbyt wiele. Podobnie, jak przed przerwą goście skupili się przede wszystkim na szybkich kontratakach, natomiast Piast z wielką konsekwencją próbowali złamać krakowski mur. Bliski tego był w 66. minucie Świerczok i niewiele się pomylił, bowiem piłka nieznacznie minęła słupek. Chwilę wcześniej w dobrej sytuacji znalazł się również Tiago Alves, który minął Lisa i będąc w narożniku pola karnego starał się poszukać lepiej ustawionych partnerów, lecz całą sytuację wyjaśnili obrońcy Białej Gwiazdy, wybijając piłę z dala od szesnastego metra. Przewaga Piasta rosła z każdą kolejną minutą, a wiślacka defensywa na czele z Mateuszem Lisem uwijała się jak w ukropie, by nie dopuścić do utraty gola. W 83. minucie niebiesko-czerwoni przełamali jednak strzelecki impas, a piłkę w bramce umieścił Tiago Alves, dając tym samym nadzieję na odwrócenie losów tego meczu, ale mimo wielkich starań ta sztuka im się nie powiodła.


wisla.krakow.pl





więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty