- Dziękuję za okazane zaufanie – mówi 31-letni Dawid Nowak, nowy napastnik Bruk-Betu Termaliki Nieciecza.

Piłkarz wraca do ekstraklasy, ale też do piłki nożnej po półtorarocznej przerwie, spowodowanej dyskwalifikacją za wykrycie w jego organizmie niedozwolonej substancji.

– Mam nadzieję, że szybko się odbuduję i pomogę drużynie w osiągnięciu jej celów.  Mimo że byłem zawieszony, to cały czas ćwiczyłem z trenerem przygotowania fizycznego. Pod tym względem nie powinienem odstawać. Trudno mi powiedzieć, jaka jest moja dyspozycja. Zawsze formę buduje się pod kątem poszczególnych meczów. Ja ich nie rozgrywałem, więc trudno mi się do tego wiarygodnie odnieść. Mam nadzieję, że wszystko dobrze się ułoży. Na razie nie jestem brany pod uwagę jeżeli chodzi o spotkanie z Górnikiem Łęczna. Niewykluczone, że przed następnymi spotkaniami się to zmieni – mówi napastnik „Słoni”.

Zawodnik liczy też na dobrą współpracę z trenerem Czesławem Michniewiczem. – W przeszłości kilka razy byłem w orbicie jego zainteresowań. Dopiero teraz trafiam do zespołu prowadzonego przez niego. Przede mną sporo pracy na treningach i rozmów z nim. Jestem napastnikiem, ale też występowałem na dziesiątce czy skrzydłach. Po treningach będę więcej wiedział jaka rola jest dla mnie przeznaczona – twierdzi zawodnik.

Nowak nie ukrywa radości z podpisania kontraktu z Bruk-Betem Termalicą. – Cieszę się, że trafiłem do tej drużyny. Ma ciekawy skład, zdążyłem zwiedzić stadion. Wszystko fajnie wygląda. Jestem bardzo wdzięczny, że Bruk-Bet Termalica wyciągnęła do mnie rękę. Dziękuję za okazane zaufanie i mam nadzieję, że jak najlepiej się za to odpłacę – dodaje napastnik.

termalica.brukbet.com