Cracovia tylko zremisowała w 31. kolejce ekstraklasy z GKS Bełchatów 1-1. Pasy były lepszym zespołem i gdy wydawało się, że odniosą zwycięstwo, na 4 minuty przed końcem spod kontroli wymknął się Piech...

Cracovia - GKS Bełchatów 1-1 (1-0)

1-0 Erik Jendrisek 12 (głową)

1-1 Arkadiusz Piech 86

Sędziował Paweł Gil (Lublin). Żółte kartki: Polczak - Mójta, Małkowski. Widzów 5209.

CRACOVIA: Pilarz - Deleu, Sretenovic, Polczak, Marciniak - Covilo, Kapustka (59 Budziński), Dąbrowski (77 Cetnarski) - Rakels, Zjawiński, Jendrisek (84 Nykiel).

BEŁCHATÓW: Trela - Basta (38 Telichowski), Baranowski, Zbozień, Mójta, Rachwał, Szymański, Komolov (60 Małkowski), Olszar (69 Ślusarski), Michał Mak, Piech.

Krakowianie objęli prowadzenie w 12. minucie po kapitalnej akcji. Z prawego skrzydła dośrodkował Deleu, a Jendrisek wyskoczył do główki i posłał piłkę do siatki.

Rywale mogli wyrównać z kontry w 31. minucie. Michał Mak zagrał z lewej strony na 15. metr, a nabiegający Piech uderzył tuż obok prawego słupka.

Po przerwie Cracovia kontrolowała wynik, dążyła do zdobycia bramki, ale nie potrafiła wypracować czystej sytuacji. Goście też nie umieli się przebić przez dobrze zorganizowaną defensywę Pasów. Udało im się w 86. minucie, dzięki temu, że błąd popełnił niezawodny zazwyczaj Covilo. Stracona przez niego piłka dotarła do Piecha, który z 14 m strzelił obok Pilarza. Futbolówka odbiła się od słupka i wpadła do bramki.

Krakowianie zaatakowali, by przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść i mieli taką szansę w 89. minucie. Rakels uderzył z 14 m, lecz trafił w poprzeczkę...

st