Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna
Mistrzowie wyjazdów zdobyli twierdzę Cracovii2014-11-25 08:58:00

W meczu kończącym 16. kolejkę piłkarskiej ekstraklasy Cracovia przegrała z Górnikiem Zabrze 1-2. Ślązacy zdobyli w tym sezonie ligowym najwięcej punktów na wyjazdach.


Cracovia - Górnik Zabrze 1-2 (1-1)

1-0 Deniss Rakels 20 (głową)

1-1 Mateusz Zachara 41 (głową)

1-2 Mateusz Zachara 68

Sędziował Paweł Gil (Lublin). Żółte kartki: Rymaniak - Madej, Łuczak. Widzów 5114.

CRACOVIA: Pilarz - Rymaniak, Covilo, Marciniak - Nykiel, Szeliga (81 Zjawiński), Dąbrowski, Diabang - Kapustka (70 Kita), Rakels, Budziński.

GÓRNIK: Steinbors - Sadzawicki, Danch, Gancarczyk - Gergel, Sobolewski, Iwan, Kosznik - Jeż (77 Nowak), Zachara (90+2 Łuczak), Madej (77 Oziębała).


Cracovia mogła to spotkanie wygrać, i to nawet wysoko, ale piłkarzom gospodarzy zabrakło tej skuteczności jaką zaprezentowali rywale.


Pierwszą szansę Pasy miały w 5. minucie, gdy po wrzutce z kornera główkował Covilo. Piłkę zmierzającą do siatki wybił jednak stojący przy lewym słupku Jeż. Pięć minut później na wolne pole z lewej strony pola karnego wyszedł Diabang, uderzył z woleja, lecz niecelnie.


W 20. minucie padł gol. Covilo jak zwykle wyskoczył najwyżej do centry, splasował głową futbolówkę w dalszy róg, Steinbors popełnił bodaj jedyny błąd w tym meczu i Rakels dobił ją z linii bramkowej do siatki.


Górnik miał w I połowie jedną sytuację bramkową i ją wykorzystał. Kontra wyszła zabrzanom przednia. Madej rzucił na prawo do Jeża, ten zagrał wzdłuż bramki na piąty metr, a Zachara uprzedził obrońców i bramkarza główkując w "długi" róg.


W ciągu pierwszego kwadransa po przerwie krakowianie dwukrotnie byli o krok od ponownego objęcia prowadzenia. W 54. minucie Budziński dośrodkował dokładnie na głowę do Nykiela, ten jednak będąc w idealnej sytuacji nie trafił w piłkę... Z kolei w 60. minucie Budziński szukał pozycji do strzału, w końcu uderzył, a futbolówka po rykoszecie dotarła do Diabanga, który mierząc z 6 metrów w "długi" róg spudłował.


W 68. minucie górnicy mieli drugą w tym spotkaniu okazję i też ją wykorzystali. Kosznik wygrał pojedynek z Dąbrowskim, podał do Madeja, ten do Jeża, ten z kolei krótko do Zachary, który nie dał sobie odebrać piłki i strzelił obok Pilarza do siatki. 1-2.


Cracovia mogła błyskawicznie odpowiedzieć, ale po centrze bardzo aktywnego w II połowie Diabanga Rakels główkował z 3 m w poprzeczkę. W 72. minucie na dobrej pozycji znalazł się Kita, mógł strzelać, lecz dogrywał jeszcze do Rakelsa, którego w ostatnim momencie uprzedził obrońca. Dziesięć minut później Diabang uruchomił Kitę, ten jednak nie wykorzystał sytuacji "sam na sam". Przeszkodzili mu ofiarnie interweniujący Kosznik i Steinbors.


Pasy zaciekle atakowały, by uratować remis i w 90+4. minucie nadziały się na kontrę. Oziębała trafił w słupek, a Nowak z dobitki w obrońcę. Jeszcze w 90+5. minucie szansę miał Covilo, ale golkiper gości zdążył sparować futbolówkę na korner...


Statystycznie rzecz biorąc Cracovia nie powinna przegrać tego meczu. Krakowianie oddali więcej strzałów (20:9, celnych 5:3), egzekowali więcej rzutów rożnych (14:2), zasypywali pole karne rywali dośrodkowaniami (43:20), częściej byli przy piłce (55:45%). Niekorzystny był dla nich jednak ten najważniejszy bilans, bramkowy - 1:2...


ST


rakels4.jpg



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty