- Mówię to oficjalnie: jeśli tylko będę miał czas, będę pomagał Łukaszowi Kubotowi - zadeklarował Wojciech Fibak na antenie radia TokSport. A jednak na formalną współpracę obu panów raczej nie ma szans.

Kubot to jedyny polski zawodnik, który wkroczył na ścieżkę przetartą wiele lat temu przez Fibaka. W zeszłym tygodniu lubinianin zagrał w finale turnieju ATP po raz drugi w karierze. Awansował dzięki temu do pierwszej pięćdziesiątki światowego rankingu. W tym gronie nie było polskiego tenisisty od 1985 roku. Tym ostatnim oczywiście był Fibak.

- Mam małą satysfakcję, bo od dawna głośno mówiłem o tym, że miejsce Łukasza jest w okolicach 30.-40. miejsca na świecie. Skoro taki Viktor Troicki może być tak wysoko, to nie widzę powodu, by z Kubotem miało być inaczej. Przecież on już udowodnił, że gra na tym samym poziomie, albo nawet lepiej od Serba. Na awans do pierwszej setki Łukasz pracował jednak kilka długich lat. W końcu tam się dostał i zaczął rozrabiać. Setka była marzeniem jeszcze przed paroma miesiącami, a teraz już jest w pięćdziesiątce. Cieszę się i gratuluję - to słowa Wojciecha Fibaka.

Kubot wypowiada się o nim z rozwagą i szacunkiem. Jakiś czas temu pojawiły się nawet plotki, że obaj panowie nawiążą oficjalną współpracę. Fibak pomaga 27-letniemu tenisiście z Lubina już od dawna, ale to nie przerodzi się w nic formalnego.

Fibak: - Utrzymujemy stały kontakt, wysyłamy sobie esemesy, na turnieju we Wrocławiu w 2006 roku byłem nawet nieoficjalnym coachem Łukasza. Kiedy Kubot zagra w Paryżu czy Monte Carlo, ja też tam będę. Może pojadę nawet specjalnie na Wimbledon, by mu "sekundować". Jednak szans na oficjalną współpracę nie widzę. Jestem ciągle w rozjazdach, mam za dużo spraw na głowie. Ale poświęcę Łukaszowi całą resztę czasu i energii, jakie mi pozostaną. Mówię to oficjalnie: ile będę tylko mógł, tyle będę pomagał Kubotowi. Bo bardzo go cenię i miło mi, że - jako jedyny polski tenisista - wspomina o mnie. Agnieszka Radwańska czy inni tenisiści nigdy nic o mnie nie mówią... Może jedynie czasami Mariusz Fyrstenberg.

O Fibaku ciągle mówi się jako o najlepszym w historii polskim tenisiście. Czy Kubot to zmieni? - Chciałbym w to wierzyć. To byłoby marzenie, gdyby Łukasz przebił moje dokonania. Na razie Agnieszka Radwańska to robi. Ciągle uważam, że to jedna z najzdolniejszych tenisistek na świecie - odpowiada Fibak.