Caroline Woźniacki w Danii jest jeszcze popularniejsza niż w Polsce Agnieszka Radwańska. Ostatnio obie tenisistki spędziły wspólne wakacje na Mauritiusie. Zanim wyruszyły w drogę powrotną, ich zdjęcia w strojach kąpielowych zdążyły już obiec plotkarską prasę. - Popularność bywa uciążliwa - przyznaje Woźniacki.

Płynnie mówiąca po polsku Woźniacki opowiedziała duńskiej prasie o uciążliwych paparazzich, którzy omal nie popsuli jej wakacji. - Chciałabym, by nikt nie ingerował w moje życie prywatne. Jednak spotkania z fotoreporterami to norma, kiedy jest się znanym. Muszę nauczyć się z tym żyć - powiedziała Dunka, która czas na Mauritiusie spędzała z siostrami Agnieszką i Urszulą Radwańskimi oraz Andżeliką Kerber. Ta ostatnia gra dla reprezentacji Niemiec, choć posiada także polskie obywatelstwo i ciągle myśli o zmianie barw..

Siostry Radwańskie do ostatniej chwili w tajemnicy trzymały miejsce planowanego pobytu. - Czego trzeba mi życzyć? Chyba tylko świętego spokoju - mówiła Agnieszka. Nauczona doświadczeniami poprzednich wakacji chciała uniknąć spotkania z natrętnymi fotoreporterami. W zeszłym roku jeden z paparazzich śledził ją podczas pobytu w Egipcie.

Na Mauritiusie, mimo starań, niechciane flesze znowu błysnęły. Tym razem pomysłowi fotoreporterzy schowali się w dryfującym przy brzegu kutrze rybackim. - Początkowo myślałyśmy, że na tym statku znajdują się rybacy. Potem zauważyłyśmy obiektyw i zrozumiałyśmy, że jesteśmy obserwowane - wyznała Wozniacki, która w Danii staje się powoli "celebrytką" pierwszego kalibru. Jej słowa cytuje dziennik "Ekstra Bladet".

- Wiele się zmieniło w ciągu ostatnich lat. Dotychczas na ulicy nikt mnie nie rozpoznawał, ale te czasy już się skończyły. Oczywiście to irytujące, że nie mogę spędzić wakacji w spokoju, ale z drugiej strony to dobrze, że ktoś się mną interesuje - wytłumaczyła w dość dyplomatycznej nucie Woźniacki.