Agent tenisowy Ken Meyerson, który reprezentował zwycięzców turniejów Wielkiego Szlema Andy'ego  Roddicka, Chris Evert i Justine Henin, a od tego roku także siostry Radwańskie zmarł w wieku 48 lat w swoim domu na Florydzie - podała agencja Associated Press.

Jak głosi oświadczenie jego agencji menedżerskiej Lagardere Unlimited (był jej prezesem od 2009 r.) Meyerson zmarł w środę w nocy amerykańskiego czasu, przyczyna śmierci nie była znana, prawdopodobnie to był atak serca.

"Co za straszna wiadomość! Nie mogę uwierzyć, że już nigdy więcej nie usłyszę głosu Kena Meyersona. Tak bardzo będzie nam go brakowało... Szczere wyrazy współczucia dla rodziny. Pamiętam o Was w tych smutnych chwilach -  napisała Agnieszka Radwańska na Facebooku.

W rozmowie z Krzysztofem Rawą z "Rzeczpospolitej" Meyerson podczas wizyty w Polsce tłumaczył dlaczego mówiło się o nim superagent: - Pewnie dlatego, że przetrwałem w tym trudnym środowisku ponad 20 lat. Inni może podpisali lepsze, bardziej efektowne pojedyncze kontrakty, ale skoro prowadziłem kariery Michaela Sticha i Andy Roddicka oraz wciąż mam środki by obsługiwać trzecie pokolenie zwycięzców wielkoszlemowych, to może jestem superagentem.

AP/st