Agnieszka Radwańska nadal znajduje się w wybornej formie. W niedzielę w finale China Open w Pekinie pokonała po morderczej walce Niemkę Andreę Petković. To bez wątpienia największy sukces w karierze Polki i zazsłużona nagroda - blisko 800 tysięcy dolarów premii.

To był piąty mecz tych tenisistek i po raz piąty wygrała Agnieszka. Zawodniczki grały nie tylko o triumf w prestiżowym turnieju i spore pieniądze, ale także o udział w turnieju mistrzyń, który zaplanowano na 25-30 października w Stambule. Krakowianka praktycznie zapewniła sobie w nim udział.

Mecz zaczął się znakomicie dla Polki, która od razu przełamała rywalkę. W piątym gemie uczyniła to jeszcze raz i prowadziła 4-1. Po raz jednak kolejny potwierdziła, że nie potrafi utrzymać kosmicznej gry oddając inicjatywę. Nasza zawodniczka w szóstym gemie przegrała własne podanie, a w następnym - przy stanie 30-0 dla Niemki - rywalka doznała kontuzji kolana. Po dość długiej przerwie Petković doprowadziła do remisu 4-4 i gra rozpoczęła się od nowa. Kolejne trzy gemy dziwnego seta zakończyły się przełamaniami (w sumie było ich siedem!) i Agnieszka przy stanie 6-5 wygrała wreszcie własne podanie. Po 85 minutach 1-0 dla krakowianki, choć łatwo nie było. Zwłaszcza, że przeciwniczka była lepsza w długich wymianach.

O drugim secie nie warto pisać, bowiem Radwańska po drugiej przegranej z własnego podania już nie walczyła, stąd 0-6!

Trzecia partia rozpoczęła się od wzajemnych przełamań i tak było do stanu 2-2. Później zawodniczki wygrywały swoje podania i dopiero w dziewiątym gemie wszystko się rozstrzygnęło. Radwańska przełamała Petković i objęła prowadzenie 5-4, a następnie serwowała po mistrzowsku kończąc spotkanie czwartym w tej potyczce asem serwisowym. Mecz trwał 2 godziny i 34 minuty.

Finał China Open w Pekinie, WTA Tour Premier Mandatory (kort twardy, nagrody 4,5 mln dol.)

Agnieszka Radwańska (Polska, 11) - Andrea Petković (Niemcy, 9) 7-5, 0-6, 6-4

(gst)