Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Sportowa Małopolska
Nawotczyński nie zagra przez trzy tygodnie2011-03-31 08:13:00

Niespodziewanie Cracovia wpadła w ogromne kłopoty przed niedzielnym meczem z Górnikiem Zabrze. W tym spotkaniu oraz w kilku najbliższych nie będzie mogła korzystać z usług Łukasza Nawotczyńskiego – podstawowego stopera.


– Na treningu naderwałem mięsień dwugłowy – mówi piłkarz. – Lekarze mówią, żeby przez dwa tygodnie nic nie robić, potem czeka mnie rehabilitacja. Bardzo żałuję, że spotkał mnie taki pech, i to na treningu.

Nawotczyński był pewniakiem w talii trenera Jurija Szatałowa. To do niego szkoleniowiec dobierał partnerów do obrony. 29-letni zawodnik zagrał we wszystkich wiosennych meczach, będąc jednym z najlepszych zawodników. To w dużej mierze dzięki niemu „Pasy” zachowały czyste konto w trzech kolejnych spotkaniach. Jego brak to dla drużyny potężne osłabienie. Ponieważ od trzech tygodni kontuzjowany jest inny środkowy obrońca – Vule Trivunović, Cracovia ma spory kłopot. Ze zdrowych stoperów zostali tylko Milos Kosanović i Marian Jarabica.

 

Vule jeszcze nie doszedł do siebie, dlatego w tej sytuacji musimy skorzystać najprawdopodobniej z usług Jarabicy – mówi szkoleniowiec Cracovii. – Obawiam się, że Nawotczyński wypadnie nam ze składu na miesiąc. Tak więc wykluczony jest udział Nawotczyńskiego w meczu w Zabrzu oraz w kolejnym – z Lechią Gdańsk w Krakowie, zaś mocno wątpliwy w spotkaniu z Arką w Gdyni oraz Zagłębiem Lubin na własnym boisku. Wszystkie te spotkania odbędą się w kwietniu. Zimą Cracovia rozstała się z podstawowym obrońcą Piotrem Polczakiem, który przeszedł do Tereka Grozny. Wydawało się jednak, że ta pozycja jest zabezpieczona, bo Cracovia została z czterema stoperami. Nikt nie przypuszczał,że nastąpi taki nieszczęśliwy zbieg okoliczności i już na początku rundy wiosennej Szatałow będzie zmuszony do sztukowania składu. Jak „Pasy” poradzą sobie w Zabrzu bez Nawotczyńskiego? Można być pełnym obaw.

 

Myślę, że koledzy doskonale poradzą sobie beze mnie – mówi zawodnik. W ostatnim sparingu z Rużomberokiem trener Szatałow sprawdzał różne koncepcje ustawienia. W drugiej połowie na środku obrony grała para Jarabica – Kosanović, miała więc chrzest bojowy przed niedzielnym występem. Ale niepokojącym faktem jest, że defensywa w tym meczu nie stanowiła monolitu.

Jacek Żukowski (Gazeta Krakowska)




2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty