Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Siatkówka > I liga kobiet
Eliteski wracają z Polic z cennym łupem2011-03-20 16:38:00

W I lidze siatkarek rozpoczęła się faza play-off z udziałem czołowych ośmiu zespołów po sezonie zasadniczym. Po pierwszych dwóch meczach Eliteski AZS Skawa UEK Kraków remisują w rywalizacji z Chemikiem Police 1-1. Krakowianki przegrały sobotni mecz 0-3, ale w rewanżu pokonały rywalki na ich parkiecie 3-2, choć przegrywały już 0-2.


 

Sobota: Chemik Police - Eliteski Skawa AZS Uniwersytet Ekonomiczny Kraków 3:0 (25:17; 26:24; 25:19)

Chemik: Kwiatkowska, Soter, Bury, Ostrowska, Pomykacz, Raczyńska, Gliwa (libero) oraz Kazaniecka, Graczyk, Matusz

AZS: Kuskowska, Jaroszewicz, Wilczyńska, Jagodzińska, Hawryła, Żochowska, Reptak (libero), Sroga (libero) oraz Surma, Hatala, Biernatek

W pierwszym pojedynku elementem, który zadecydował o wygranej policzanek była zagrywka. Obie drużyny od początku nią ryzykowały. Ta z drużyn, która robiła to skuteczniej natychmiast przejmowała inicjatywę w spotkaniu. O ile w pierwszej partii Chemik Police regularnie ostrzeliwał przyjmujące Elitesek, to w drugiej role się odwróciły. Ekonomistki zaczęły od wysokiego prowadzenia (5-0, 10-2), punktując m.in. blokiem. Chemik zdołał jednak odrobić straty (17-17). Był to zdecydowanie najbardziej wyrównany fragment meczu, w którym było dużo długich wymian. Dzięki dobrym, mocnym zagrywkom Katarzyny Bury miejscowe miały dwie piłki setowe. Pierwszą Eliteski obroniły i na zagrywkę poszła Magda Jagodzińska. Popularna "Jadzia" zaryzykowała i posłała na drugą stronę wyśmienite uderzenie po skosie, którego Chemik nie miał szans przyjąć. Jednak chwilę później krakowianki przegrały długą wymianę, a kolejna akcja padła łupem policzanek. W trzecim secie krakowiankom przytrafił mu się przestój, który ostatecznie pogrzebał ich szanse na przedłużenie gry.

Niedziela: Chemik Police - Eliteski Skawa AZS Uniwersytet Ekonomiczny Kraków 2-3 (25:10, 25:21, 17:25, 18:25, 11:15)

AZS: Surma, Jaroszewicz, Kuskowska, Jagodzińska, Biernatek, Żochowska, Sroga (libero), Reptak (libero) oraz Hatala, Jaszkowska i Hawryła
Chemik: Kwiatkowska, Soter, Bury, Ostrowska, Pomykacz, Raczyńska, Gliwa (libero) oraz Matusz, Mażul, Kazaniecka.

Niecodzienny scenariusz miało niedzielne spotkanie. Policzanki wręcz zdemolowały przeciwniczki w pierwszym secie (25-10). Drugi także wygrały w miarę pewnie. Po atakach Kwiatkowskiej, Bury i Raczyńskiej Chemik prowadził 13:6. Eliteski zbliżyły się na 2-3 punkty, ale więcej nie ugrały. To był jednak początek ich niezwykłej przemiany.

Do połowy trzeciej odsłony żaden z zespołów nie był w stanie wywalczyć przewagi. Na ataki m.in. Marzeny Wilczyńskiej i Sandry Biernatek natychmiast odpowiadały Bury i Kwiatkowska. Od stanu 10:10 Skawa zwiększała swoją przewagę przy dibrej grze Wilczyńskiej, Surmy, Biernatek i Hatali. Ostatni punkt zdobyła Wilczyńska, która przebiła się przez mur Joanny Pomykacz.

Czwartego seta krakowianki zaczęły od prowadzenia 3-0. Trener Mariusz Bujek już brał czas, ale niczego to znie zmieniło. Chemik przegrywał później 1-6, 2-9, a gdy przewaga nie malała trener miejscowych wprowadzał zmienniczki, by pierwszy skłąd przygotować na tie-breaka.

W nim trwała walka punkt za punkt. Skutecznie atakowała Jaroszewicz, zaś Surma zablokowała Soter. W odpowiedzi Bury skutecznie zatrzymała Biernatek, zaś Kwiatkowska Jaroszewicz. Przy stanie 11:11  odpowiedzialnośc za grę wzięły na siebie Wilczyńska i Surma. Pierwsza dwukrotnie skutecznie zaatakowała obijając ręce Ostrowskiej i Pomykacz, zaś Surma wygraną zapewniła blokując na środku  Soter.

 

Powiedzieli po meczu:

Tomasz Klocek, trener Skawy: - Początek tego spotkania był bardzo mizerny. Przegraliśmy bardzo wysoko i do połowy drugiego seta zapowiadało się, że będzie ostre lanie w tym meczu. Ale w sporcie wszystko jest możliwe i trzeba walczyć do końca, nawet najmocniejsi rywale są do złamania pod warunkiem, ze się w to wierzy i chce się grać do końca. Zdecydowanie nam dzisiaj pomógł zespół z Polic - jego  kiepska gra, sporo nieprzemyślanych akcji, dużo błędów na zagrywce, ataki bez pojęcia. Mogliśmy popracować blokiem. Odzyskaliśmy wiarę w siebie, a to w psychice dziewcząt wiele znaczy. Przed nami dwa spotkania w Krakowie i mam nadzieję że sobie poradzimy. A jak nie to zostawiamy sobie szansę, żeby wygrać w piątym spotkaniu w Policach.

Mariusz Bujek, trener Chemika: - Nie wiem co się stało, ale nie jest dobrze. Gdybyśmy utrzymali dyspozycję umysłową do końca, to byśmy ten mecz rozstrzygnęli w trzech setach. Nie udało się. A z kobietami już tak jest, że jak złapią jakiś przestój to stoją i stoją. Trudno powiedzieć co się stało, za wcześnie by o tym rozmawiać. Wydaje mi się, że jesteśmy w stanie wygrać dwa mecze w Krakowie.

ST/azsskawauek.pl/ligowiec.net




2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty