Mocny trening przed starciem z najgroźniejszym rywalem w walce o awans. Tak szczypiorniści Stali Mielec podchodzą do najbliższego ligowego spotkania z AZSem Biała Podlaska. - Oczywiście nie lekceważymy przeciwnika - zapowiadają jednak zgodnie.

Akademicy nie poczuli jeszcze w tym sezonie smaku zwycięstwa i okupują dolne rejony tabeli. Przełamać tą złą passę będzie im w sobotnie popołudnie niezwykle ciężko, gdyż Stal prezentuje się wybornie, a zdecydowanie najsilniejsza jest we własnej hali. Tylko w dwóch dotychczas rozegranych spotkaniach podopieczni Ryszarda Skutnika rzucili aż 79 bramek, co dobitnie świadczy o formie zespołu z Mielca. - Wszyscy są zdrowi i w pełni przygotowani na ten mecz. Może to niebezpieczne, ale w głowach mamy już powoli spotkanie 4. kolejki z Miedzią Legnica, naszym głównym kontrkandydatem do pierwszej lokaty w lidze - zaznacza Antoni Weryński, prezes klubu. Legniczanie podobnie jak Stal w poprzednim sezonie występowali na parkietach ekstraklasy, ale również nie zagrzali tam długo miejsca. Najpierw trzeba jednak zainkasować komplet punktów w starciu z akademikami, a dopiero potem poważnie myśleć o pojedynku z Siódemką.