KS Zaczernie – Błękitni Ropczyce 1-2 (0-1)

0-1 Paśko 40
0-2 Zatorski 54
1-2 Brzychczy 85
Sędziował Dawid Jakubiński (Krosno). Żółte dla :Czach, Ślęczka, Weres  - Ł. Kosiba, Róg, Zatorski.

LIMBLACH: Kukulski - Ślęczka, Cach, Dynia, Baran - Bukała, Weres, Brzychczy, Szyszka (46 Dycha) - Jucha (46 Nowak), Adamczyk
BŁĘKITNI: B. Kosiba – Mroczek, Cichosz, Kramasz, Róg – Paśko (50 Chmura), Punisz, Raś, Orzech (75 Bonowicz) – Zatorski (89 Zatorski), Ł. Kosiba (88 Rawchał).

Trudne warunki na boisku sprawiły, że fajerwerków piłkarskich w meczu nie było. Goście strzelili w pierwszej połowie gola po rzucie rożym, którego zdaniem miejscowych być nie powinno. – Sędzia postanowił dać prezent Błękitnym, którzy zamienili go na bramkę – żalił się po meczu kierownik gospodarzy Waldemar Pilecki. Prawie 10 minut po przerwie na listę strzelców wpisał się Zatorski, który celnym strzałem wykończył szybką kontrę drużyny z Ropczyc. Gospodarze odpowiedzieli tylko jednym celnym trafieniem, w końcówce meczu. Po nim, na obisku zrobiło się nerwowo, ale wynikł zmianie nie uległ. – Szkoda, że popełniamy głupie błędy w obronie. W dziecinny sposób tracimy gole, a potem nie możemy tych strat odrobić – posumował występ miejscowych ich trener Jakub Słomski.

Pawlo